Ten pies to prawdziwie oddany przyjaciel człowieka! Przeszedł na mrozie blisko 30 km po to, aby wrócić do swojego starego domu, w którym opiekunka oddała mu całe serce i poświęciła dużo uwagi. Takie rzeczy mogą się dziać tylko w Trójmieście! Poznajcie staruszka Garego, który niedowidzi, niedosłyszy, ale to nie stanowi dla niego przeszkody!
GARY - CZWORONOŻNY SENIOR, KTÓRY SAMOTNIE SZEDŁ PRZEZ ŻYCIE
Gary przyszedł na świat w 2008 roku i przez większość swojego życia tułał się samotnie po świecie. W 2016 roku trafił do schroniska w Puławach. Trzeba było włożyć dużo pracy, aby ponownie zaufał człowiekowi. Na szczęście czas zadziałał na korzyść czworonożnego przyjaciela i sprawił, że ten nauczył się wychodzić na smyczy i przekonał się do człowieka.
WIEKOWY KUNDEL PEŁEN MIŁOŚCI
Niestety przez 4 lata nikt go nie adoptował. Może dlatego, że Gary to kundel, do tego czarny i... wiekowy, ale za to pełen miłości.
DOM, KTÓREGO NIGDY NIE MIAŁ
Było tak do czasu aż wypatrzyła go, mieszkająca w Trójmieście Kinga Beńska, działająca w ramach gdańskiego Stowarzyszenia Paka dla Zwierzaka. Gary wraz z siedmioma innymi samotnymi psami został zabrany do domu tymczasowego nad morzem. Staruszek spędził kilka tygodni u Kasi, która codziennie oddawała mu swoje serce - opiekowała się nim, karmiła i chodziła na spacery. Stworzyła mu dom, którego nigdy nie miał.