Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto portrety pamięciowe zboczeńców. Dziewczyny same chcą się przed nimi bronić

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
- Sama nie chodzę po mieście. Boję się, a rodzice są przerażeni - mówi Ania. Z koleżankami z I Liceum Ogólnokształcącego prosi policję o kurs samoobrony. Po serii napadów na kobiety w mieście rośnie psychoza strachu.

Od 9 stycznia w Zielonej Górze i okolicy było już sześć napadów na kobiety w wieku od 16 do 32 lat. Dwie zgwałcono. Sprawca zwykle atakuje od tyłu, powala na ziemię, bije i tnie kobiety czymś ostrym. Zielonogórzanki piszą o tym na naszym forum, w kolejkach, u fryzjera. Nie czują się bezpiecznie nawet we własnych domach. W piątek prokuratura opublikowała portrety pamięciowe sprawców.

Dziewczyny rozklejają rysopisy zboczeńca w mieście. W czwartek na osiedlu Piastowskim mieszkańcy spontanicznie zaczęli pościg za domniemanym gwałcicielem. Odbieramy w redakcji telefony od mieszkańców, którzy podejrzewają, że widzieli bandytę. Kiedy reporter umówił się z dziewczynami z I Liceum Ogólnokształcącego w parku przy szkole, ktoś z przechodniów też dziwnie mu się przyglądał.

Do jednej z uczennic, Ani, dzwoniła mama z pretensjami, że dziewczyna sama wraca do domu. - I tak jest od kilku dni. Sama nie wychodzę. Ja się boję, a rodzice są przerażeni - opowiada licealistka. Inne dziewczyny mówią to samo. Dlatego poprosiły nauczycieli o zorganizowanie kursu samoobrony. Chcą się bronić w razie napadu. - Coraz częściej przekonujemy się, że nasze poczucie bezpieczeństwa jest bardzo złudne. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że coś może mi grozić. Teraz po prostu się boję - dodaje Iga.

Od dnia podania informacji o gwałcicielu, nastolatki nie chodzą po mieście wieczorem same. Mają wiele pytań. Czy mogą używać gazu pieprzowego, jeśli są niepełnoletnie? Co im grozi, jeśli będą go miały w kieszeni? - Chcemy wiedzieć, jak możemy obronić się przed napastnikiem - mówi Patrycja. - Jak opanować stres, uspokoić bandytę, uniknąć gwałtu.

Dla licealistek mamy dobrą wiadomość. - Ze szkołą skontaktują się nasi funkcjonariusze prewencji. Porozmawiamy o zajęciach - zapewnia mł. insp. Piotr Puchała z komendy miejskiej policji. Pomoże też Stowarzyszenie Baba. W ubiegłym roku prowadziło już w tym liceum zajęcia z przeciwdziałania przemocy seksualnej. - Nie jestem przekonana o skuteczności zajęć z samoobrony, bo dają one często złudne poczucie bezpieczeństwa, a opór czasem dodatkowo podnieca napastnika. Ważniejsze jest przełamanie bariery psychicznej - w szkoleniach WenDo zamiast bawić się w chwyty samoobrony, kobieta uczy się, jak włożyć bandycie palec w oko - mówi szefowa Baby Anita Kucharska-Dziedzic.

Wspomina, jak kobiety po szkoleniach cieszyły się, że Zielona Góra jest miastem wolnym od gwałtów. Tymczasem mija miesiąc od pierwszego napadu, a mieszkańcy miasta są bardziej przestraszeni niż po pierwszych komunikatach o gwałcicielu. Kobieta spacerująca w Parku Piastowskim uważa: - Sami musimy nauczyć się bronić, bo policja zdaje się być bezradna. Jeszcze niedawno biegałam po parku wieczorami. Teraz robię to w południe i z duszą na ramieniu. Gdy na dworze robi się szaro, nie wyjdę śmieci wynieść.

Co robi policja, aby złapać bandytę i uspokoić ludzi? W ubiegłym tygodniu wreszcie powstała specjalna grupa do sprawy gwałciciela.

Czekamy na Państwa pytania skierowane do policji. Przekażemy je. Prosimy je kierować do Tomasza Ruska: [email protected], tel. 95 720 74 99.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska