Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto przyczyna klęski Polaków na Euro 2012

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Andrzej Flügel
Andrzej Flügel Archiwum GL
Moim zdaniem.

Nie wiecie, dlaczego naszej reprezentacji się nie udało? To wam powiem. Największym błędem było wywalenie sekretarza generalnego pana Zdzisława. Nie brak skuteczności, nie przestoje w grze, nie zasunięty dach w meczu z Grecją czy strata Murawskiego w spotkaniu z Czechami, a właśnie ten nieobliczalny, wręcz samobójczy krok.

Nieskromnie przypomnę: pisałem, że tak będzie, protestowałem, apelowałem. Bezskutecznie. I proszę - mamy efekt. Czy, gdyby pan Zdzisio nadal był sekretarzem generalnym możliwa byłaby sytuacja, że rodziny piłkarzy nie miałby biletów, a Henryk Kasperczak musiał siedzieć gdzieś za bramką ze zwykłymi kibicami? Skąd! Wykonałby telefon i po temacie. Czy tak iskrzyłoby w pewnym momencie wokół przemarszu Rosjan? Gdzie tam! Jedna fajna impreza z wlewami i byłby spokój. A ile spraw można by załatwić podczas bankietów? No ile?

Niestety, jak się wycina najlepszego zawodnika, z największym przekrojem, to nie ma, co się dziwić, że atak szwankuje, a mgła pojawia się już między drugim daniem, a deserem. To tak jakby z naszej reprezentacji usunąć - i to bez powodu - Lewandowskiego. No, nie da się grać. Niestety, nasi działacze zdecydowali się skasować pana Zdzisława w obawie o własną skórę i to kilka miesięcy przed Euro! Od tego się zaczęło. W tym momencie robak zaczął wygryzać korytarze w rumianym i zdrowym jabłuszku, jakim był nasz związek piłkarski. Teraz Lato coś tam gada, jakoś się tłumaczy. To nic nie pomoże. Uderz się człowieku w pierś, powiedz: bracia, zgrzeszyłem! Wywaliłem, niczym zdrajca, Zdzicha! Ukorz się, przeproś i przywróć sekretarza generalnego! Może w końcu ludzie wybaczą, zapomną, dziennikarze odpuszczą i przestaną kąsać. Takie oczyszczenie, taka chwila prawdy, jest bardzo trudna, ale jakże szlachetna. Uwiera, dołuje, ale trzeba to zrobić.

To jest pierwszy i podstawowy punkt, jeśli chcemy ratować polski futbol. Bez tego się nie uda, nie ruszymy do przodu, zostaniemy w miejscu, wręcz się cofniemy. Także nowy trener powinien się domagać powrotu pana Zdzisława. Polakom nie trzeba tłumaczyć, jakie to istotne, bo znają jego walory, umiejętności i możliwości. Jeśli będzie szkoleniowiec z zagranicy, to niech ktoś mu opowie jak ważna jest to postać. Niech mu uzmysłowi, że bez niego nie odniesie sukcesu. To nie żart. Logistyka zaraz siądzie, kwatery będą zagrzybione, a kotlet za twardy. Tak, więc niech w tej trudnej chwili rozliczeń ktoś uderzy się w naszej piłkarskiej centrali w pierś, niech weźmie na klatę wywalenie tak zacnego i zasłużonego działacza. Od tego trzeba zacząć. Apeluję, proszę, domagam się. Zapamiętajcie mój głos!

Tymczasem Polska jest w zbiorowej żałobie. Niemal wszyscy do sobotniego wieczora mówili, że mamy świetny zespół, mogący rywalizować z ekipami z czołówki europejskiej, ba, światowej, zdolny powalić każdego rywala. Mniej więcej od północy z soboty na niedzielę słychać takie pytania: kto zakładał, że ta drużyna może odnieść sukces? Kto ośmielał się twierdzić, że zespól z szóstej dziesiątki w rankingu może pokonać ekipę, powiedzmy, dwudziestą?
No właśnie, kto?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska