Bachus jest radosny zadowolony
(fot. fot. Wojciech waloch)
Parter muzeum zamienił się w niewielką galerię rzeźby. Na ogłoszony wiosną przez miasto konkurs na wykonanie rzeźby Bachusa w płynęły aż 23 prace. - To bardzo dużo - cieszy się Andrzej Toczewski, dyrektor muzeum. - To już trzeci konkurs na rzeźbę Bachusa, w którym uczestniczę. Na poprzednie nie wpłynęły ciekawe propozycje i nie zostały rozstrzygnięte. Obecny był o wiele bardziej udany.
Do konkursu doszło dzięki Czytelnikom "GL". Rok temu odbyliśmy na łamach "Gazety" burzliwą debatę o pomnikach. Spieraliśmy się o Bachusa i Winiarkę. Efekt - prezydent Janusz Kubicki powołał radę ds. pomników, która zadecydowała, że pierwszy stanie Bachus.
Po wystawie oprowadza nas zastępca dyrektora muzeum Leszek Kania, spec od sztuki: - Kilka prac było naprawdę niezłych. Było z czego wybierać. Projekty napłynęły z całej Polski. Myślę, że Bachus będzie konkurencją dla konika spod Palmiarni. Do tej pory nie mieliśmy takiego pomnika-symbolu miasta.
Kania przystaje przy siedzącym na beczce Bachusie. W rękach nie ma "pijackich" atrybutów: butelki, beczułki czy amfory. Dzierży jedynie winogrona i szarfę z herbem miasta.
To zdobywca I nagrody, zaprojektowany przez artystów z Krakowa, Roberta Dyrcza i Jacka Gruszeckiego. II nagroda przypadła zielonogórzaninowi Arturowi Wochniakowi. Jego Bachus jest brzuchaczem, który z kielichem w ręku stoi na podeście z desek. III miejsce przypadło Robertowi Pigoniowi z Krakowa. Tu młodzieńczy Bachus siedzi w kuli. Z daleka kompozycja robi wielkie wrażenie.
Członkiem jury był Igor Myszkiewicz, wiceszef oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków. - To rzeźba bezpretensjonalna - ocenia zwycięskiego Bachusa. - Jest taki barokowy, bogato zdobiony. I siedzi sobie na beczce całkowicie swobodnie. Nie jest stylizowany. Podoba mi się, bo jest taki radosny. To symbol pogody ducha i siły życiowej.
- Takiego właśnie sobie go wymyśliliśmy - przytakuje Robert Dyrcz, współautor rzeźby. - Cieszę się bardzo. Jeszcze nigdy nie wygrałem konkursu na tak dużą realizację. Rzeźby tej wielkości robiłem do kościołów m.in. postać Jana Chrzciciela. Chodziło nam o to, żeby nie był to Bachus pijak z butelką czy amforą w dłoni. To celowe założenie, żeby to ukryć. Ma być radosny, ma kojarzyć się z zabawą, jego winność jest gdzieś w podtekście.
Bachus będzie miał 2-2,5 m wysokości. Zostanie wykonany z brązu i stanie na cokole z kamienia. To cokół najbardziej nie podobał się jury. - Jest za wysoki. Bachus powinien być bliżej ludzi. Żeby mogli sobie zrobić z nim zdjęcie, przystanąć przy nim czy usiąść - tłumaczy Kania.
Podobne uwagi ma wiceprezydent Wioleta Haręźlak. Jej również rzeźba się podoba. - Na 10 grudnia zaplanowaliśmy wręczenie nagród i rozmowy z artystami. Chciałabym, żeby projekt w skali 1:1 był gotowy na początku stycznia. Bachus powinien stanąć na Winobranie.
Przypomnijmy: zwycięzca konkursu otrzymają 10 tys. zł nagrody i muszą wykonać projekt pomnika w skali 1:1, za co otrzymają kolejne 30 tys. zł.
Wszystkie projektów wraz z wizualizacją miejsca będzie można oglądać od środy w muzeum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?