Otwarta droga do kożuchowskiej strefy

Pan Franciszek (nazwisko do wiadomości redakcji) jest mieszkańcem Nowej Soli. Często jednak jeździ właśnie przez Kożuchów do rodziny w Mirocinie Dolnym. Zamiast wjeżdżać do centrum miasta, skraca sobie trasę jadąc ulicą przy nowej kożuchowskiej oczyszczalni ścieków. - Jednak przez długi czas ulica ta, nie wiem dlaczego, była zamknięta. Wjazdu bronił znak zakazu oraz sterta piachu usypana na środku jezdni - opowiada Czytelnik "GL". - Piach został usunięty, gdy postraszyłem urząd, że zgłoszę sprawę marszałkowi. Bo jeżeli trasa jest niewykorzystana gmina powinna oddać dotację, którą dostała na jej budowę. Szkoda, że taka dobra droga tak się marnuje.

Szosa biegnąca przy oczyszczalni ścieków rzeczywiście została zbudowana w 2006 r. przy wsparciu środków Unii Europejskiej. - Trasa powstała, jednak kłopot był z mostkiem, przez który prowadziła. Na niego nie dostaliśmy funduszy unijnych. Mogły po nim jeździć praktycznie tylko samochody osobowe - mówi Andrzej Ogrodnik, burmistrz Kożuchowa. - Właśnie dlatego zamknęliśmy do niej dojazd. Dwa tygodnie temu skończył się remont mostu. Kosztował 270 tys. zł. A piasek został usypany na drodze na wyraźne zalecenie nadzoru budowlanego, aby nikt nie mógł wjeżdżać na mostek w czasie prac. Wcześniej były tam ustawione zwyczajne barierki, ale widać to nie było wystarczające.

Jak zapewnił A. Ogrodnik droga została otwarta nie w wyniku interwencji kierowcy, ale w chwili, gdy uprawomocniła się decyzja inspektora nadzoru budowlanego o dopuszczeniu mostku do ruchu. Od dwóch tygodni mogą z niego i całej trasy korzystać również auta ciężarowe. - A droga ta rzeczywiście pełni przy okazji rolę obwodnicy, która pozwala kierowcom jadącym z Nowej Soli w stronę Mirocina ominięcie centrum Kożuchowa - mówi burmistrz.

Trasa przy oczyszczalni ścieków została zbudowana z myślą strefie gospodarczej Kożuchowa. To 34 ha uzbrojonego terenu. Od trzech lat nie udało się jednak gminie przyciągnąć do niej żadnego inwestora.