Jak twierdzą sami strażacy pożar był duży, ciężko było ugasić płomienie. - Teraz trwa dogaszanie i zabezpieczanie terenu - twierdzi st. bryg. Waldemar Michałowski, zastępca szefa wojewódzkiej lubuskiej straży pożarnej.
Z naszych informacji wynika, iż na szczęście nikomu nic się nie stało. Straty materialne nie zostały jeszcze oszacowane. Przyczynę pożaru ustalać będzie teraz biegły z dziedziny pożarnictwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?