Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci czekają

PIOTR DROZDOWSKI 347 40 72 [email protected]
Do końca roku pozostał jeszcze kwartał, a już niektórzy pacjenci są odsyłani przez lekarzy specjalistów z kwitkiem. Najtrudniej dostać się do ortopedy.

Rencistka ze Zbąszynia (dane do wiadomości redakcji) pożaliła się ,,GL’’, że z powodu przekroczenia limitu nie została przyjęta ,,na kasę chorych’’ do specjalisty przyjmującego w Centrum Medycznym w Wolsztynie. - Powiedzieli, że prywatnie, za pieniądze, mogą przyjąć. A skąd ja mam na to wziąć, jak renta skromniutka - mówi kobieta. Lekarza przyjmującego ,,na kasę chorych’’ znalazła w Nowym Tomyślu.

Pacjenci czekają

Wybraliśmy się do Centrum Medycznego, by sprawdzić, jak długo trzeba czekać na wizytę do specjalistów. - Nie ma problemów z zapisami do okulisty, diabetologa, reumatologa i kardiologa. Niestety, do neurologa, dermatologa i ortopedy pacjenci mogą się dostać dopiero pod koniec listopada, albo w grudniu - informuje współwłaścicielka Maria Leśniczak.
Powodem takiego stanu rzeczy są całoroczne kontrakty na usługi medyczne, które niektórzy specjaliści już przekroczyli. Stąd ograniczenia w przyjmowaniu pacjentów.
- Osobom, które nie chcą długo czekać u nas na wizytę radzimy dzwonić do funduszu zdrowia, żeby uzyskać informację, gdzie kolejka jest krótsza - mówi Lidia Witkiewicz z rejestracji.
Dzwoniąc pod nr (061) 850 60 53 połączymy się z wydziałem świadczeń zdrowotnych, gdzie powinniśmy otrzymać informację, który specjalista ,,nie wyrobił’’ jeszcze kontraktu’’ i może przyjąć nas od zaraz. Niestety, wolsztynianie muszą się liczyć z tym, że mogą nie znaleźć takiego lekarza na miejscu. Co prawda obok Centrum Medycznego, w mieście przyjmują też specjaliści zatrudnieni przez szpital, ale i tam sytuacja nie jest wesoła.

Zaplanuj chorobę

- Powiem więcej, sytuacja jest podbramkowa. Najdłuższa kolejka jest do ortopedy, gdzie zapisy przyjmujemy na grudzień - mówi szef lecznicy Jerzy Miadziołko. Przyznaje, że we wszystkich poradniach (neurologicznej, ortopedycznej, laryngologicznej, chirurgicznej i ginekologiczno-położni-czej) są już przekroczone kontrakty. Wychodzi na to, że najlepiej nie chorować pod koniec roku i do specjalisty udać się dopiero w styczniu.
- Taka sytuacja jest w całym kraju. Co z tego, że na wszystkie poradnie otrzymaliśmy certyfikat zarządzania jakością ISO, skoro nawet to nie przekłada się na wzrost kontraktów. Są zbyt małe - dodaje M. Leśniczak. Tak jak inni czeka na obiecane dodatkowe pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia. Na razie o nich cicho.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska