- Miałem trzy guzy w krtani. Pan doktor mnie operował. Nikt lepiej by tego nie zrobił. Źle się stało, że go zwolniono - mówił nam wczoraj z niepokojem Paweł Szczeglewski, który leży na oddziale laryngologii w szpitalu w Gorzowie.
Martwią się też inni pacjenci, dlatego napisali petycję w obronie ordynatora. Grzegorz Matyja dostał wypowiedzenie z pracy, jak sam twierdzi, z dnia na dzień. Zdążył tylko zabrać podręczne rzeczy.
- Dwóm asystentkom nie pasował grafik dyżurów na marzec, więc złożyły wypowiedzenia z pracy. Ale podziękowano mnie. Czy to jest powód do zwolnienia? - zastanawia się doktor.
Czytaj w dzisiejszym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?