Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paczki dla żołnierzy w Afganistanie zostały uszkodzone i okradzione

Tomasz Hucał 68 377 02 20 [email protected]
W Świętoszowie przez ponad tydzień zbierano paczki świąteczne dla żołnierzy w Afganistanie. Skrupulatnie je liczono i oglądano, czy nie są uszkodzone.
W Świętoszowie przez ponad tydzień zbierano paczki świąteczne dla żołnierzy w Afganistanie. Skrupulatnie je liczono i oglądano, czy nie są uszkodzone. fot. 11. LDKPanc
Trzydzieści paczek świątecznych dla polskich żołnierzy w Afganistanie zostało uszkodzonych i prawdopodobnie okradzionych. Poczta przeprasza i obiecuje wyjaśnienie sytuacji.

- Służący w Centralnym Węźle Łączności zauważyli, że na niektórych paczkach przeznaczonych dla naszych żołnierzy w Afganistanie są ślady ich otwierania i penetrowania - opowiada rzecznik prasowy Sztabu Generalnego Wojska Polskiego płk Andrzej Wiatrowski.
Gdy tylko to zauważono, paczki zostały zważone. I wtedy okazało się, że są lżejsze, niż oryginalnie pakowane. Uszkodzenia i mniejsza waga dotyczą 30 paczek wysyłanych do Afganistanu.
Sztab Generalny o wszystkim poinformował Pocztę Polską. - Obiecali, że natychmiast skontaktują się z poszkodowanymi rodzinami i przyjmą ich reklamację, a za zgodą rodzin przepakują zawartość i przekażą dalej, tak by przesyłki przed świętami trafiły do adresatów - mówi A. Wiatrowski.

- To niedopuszczalna sytuacja - zaznacza rzecznik prasowy Poczty Polskiej, Zbigniew Baranowski. - Prowadzimy wewnętrzne postępowanie, by sprawdzić co faktycznie stało się z tymi przesyłkami.
Dopilnujemy także by osoby winne tej sytuacji poniosły konsekwencje służbowe. Po zakończeniu naszego wewnętrznego postępowania przewidujemy skierowanie sprawy do organów ścigania.
Mamy dobrą wiadomość dla rodzin, które przekazywały paczki swoim bliskim bezpośrednio w naszych jednostkach wojskowych - są bezpieczne i nienaruszone. - To były przesyłki wysyłane przez ludzi do jednostek wojskowych lub Centralnego Węzła Łączności - wyjaśnia płk Wiatrowski. - Robili tak na przykład ci, którzy do jednostek swoich synów, czy mężów mają po kilkaset kilometrów.

Większość rodzin wysyłała paczki do swoich bliskich w Afganistanie za pośrednictwem wojska. Od 15 do 26 listopada przesyłki przyjmowano np. w klubie garnizonowym w Świętoszowie (z tamtejszej 10. Brygady Kawalerii Pancernej w Afganistanie jest ok. 1,3 tys. żołnierzy). - Większość rodzin przywoziła otwarte paczki do punków zbiórek, gdzie w obecności komisji oraz przedstawiciela rodziny były zamykane i oklejane - zapewnia dowódca 11. LDKPanc gen. dyw. Mirosław Różański. - Ze względów bezpieczeństwa nie mogły się w nich znaleźć m.in.: alkohol, narkotyki, broń, amunicja, materiały wybuchowe i łatwopalne, substancje żrące, leki, czy też szybko psujące się produkty. Nie można było wysłać waluty i kosztowności.

Ludzie nadający paczki w Świętoszowie byli zadowoleni ze skrupulatności z jaką komisja je przyjmowała. - Sprawdzali kilka razy, czy jest zaznaczona nazwa bazy, stopień żołnierza. Jeżeli uznali, że coś było za słabo zaklejone, oklejali dodatkową taśmą - opowiada anonimowo żona świętoszowskiego wojaka, będącego obecnie w Afganistanie. - Jaka ulga, że ta sprawa nie dotyczy paczek nadawanych w jednostkach.
- Świąteczne przesyłki jeszcze do nas nie dotarły. Jest na to czas - pisze do nas kapitan Dariusz Kudlewski, szef sekcji informacyjno-prasowej Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. - Wiemy, że rodziny wysyłały je w jednostkach. Część żołnierzy tu na miejscu przymierza się do wysłania paczek z Afganistanu do rodzin, bo też jest taka możliwość. Do sprawy z tymi uszkodzonymi paczkami wszyscy podchodzimy ze spokojem. Mamy mało czasu, by o tym myśleć, choć oczywiście czekamy na świąteczne niespodzianki.

Co mogło być w paczkach do Afganistanu? - Z reguły zdjęcia rodzinne, książka, drobna świąteczna pamiątka, muzyka, słodycze. To dużo nie kosztuje - opowiadali nam ludzie, którzy wysyłali paczki ze Świętoszowa. - A może ktoś liczył na intymne zdjęcia pań, które wysyłały je swoim mężczyznom na misji. Takich w paczkach podobno nie brakowało - usłyszeliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska