Pałac w Żaganiu wciąż placem budowy

W czasie II wojny światowej pałac jako własność francuska, nie został zniszczony. Po wojnie Polska odkupiła go od Francji, płacąc węglem... Później przez wiele lat funkcjonował jako Żagański Pałac Kultury, pod wodzą wieloletniego dyrektora Adama Stawczyka. W 2009 roku rozpoczął się remont lewego skrzydła pałacu, jego dachu, dziedzińca oraz parku. Prace warte ok. 20 mln zł, zostały dofinansowane przez Unię Europejską. Pierwszą imprezą w odnowionej sali Kryształowej był bal z okazji 20-lecia żarskiego Kronopolu, na którym bawiło się 600.

Teraz koniecznie trzeba odnowić kominy na dachu, które nie zostały naprawione i grożą zawaleniem. Okazało się, że "wypadły" z planów rewitalizacji. Problemem będzie się zajmował Paweł Lóssa, nowy prezes spółki Pałac Książęcy. - Z tworzonego kilka lat temu projektu odnowy parku zostały wykreślone również ławki i kosze na śmieci. Za to trudno nam odpowiadać - tłumaczy prezes. - Jednak miasto kupuje je z własnego budżetu. Wzory ławek musi tylko zaaprobować konserwator zabytków.
W skrzydle z salą Kryształową wymienione zostały wszystkie instalacje, stolarka okienna i drzwiowa. Największym wyzwaniem konserwatorskim było odtworzenie wszystkich detali i kolorystyki. Specjalna materia na ściany kosztowała prawie 100 euro za metr, a została utkana w Austrii.

Prace przy rewitalizacji parku miały się zakończyć w kwietniu tego roku, ale były ciągle przesuwane. Bo utwardzenie alejek i trawników nie było należyte. W ramach projektu między innymi odnowiono dziedziniec, podjazdy, przebudowano ścieżki, posadzono nowe drzewa, krzewy i rośliny na wytyczonych rabatach.
Wyglądu parku pilnują zatrudnieni przez spółkę ogrodnicy.
Na razie nie ma szans na uruchomienie parkowych fontann. Pod ziemią biegnie sieć rur, które zasilały je w wodę, zaś pompę elektryczną, wymuszającą obieg wody zasilano z elektrowni przy Młynówce. - Dwa lata temu próbowaliśmy naprawiać podziemną sieć - tłumaczy P. Lóssa. - Jednak była ona w bardzo złym stanie. Gdy udało się załatać rury w jednym miejscu, w innym natychmiast następował przeciek. Koszt renowacji zamknąłby się kwotą kilkuset tysięcy złotych.

Jako pomysł alternatywny przedstawiono radnym fontannę pływającą po karpiowym stawie, ze zmiennymi dyszami i kolorowymi reflektorami. Kosztuje 30 tys. zł i być może za jakiś czas będzie ozdabiać kanał Bobru, przy drewnianej kładce.
W sierpniu w Żaganiu jest mnóstwo imprez muzycznych. Od 1 do 10 sierpnia Letnia Akademia Muzyczna i od 16 do 27 sierpnia Międzynarodowe Forum Perkusji. Część koncertów odbędzie się w pałacowych salach, ale nie na dziedzińcu, który z powodu zniszczonych kominów wciąż jeszcze jest placem budowy.
Jednym z pasjonatów historii i znawców dziejów pałacu jest Marian Ryszard Świątek, autor wielu książek o dziejach regionu. Jest również kolekcjonerem starych kart pocztowych. Według niego pierwszym, wielkim władcą miasta, dzięki któremu rozpoczęła się świetność pałacu i parku był Albrecht von Wallenstein, który w 1630 roku budowę na miejscu gotycko-renesansowego zamku Piastów śląskich z linii głogowskiej, książąt saskich i Promnitzów rezydencji typu palazzo in fortezza, według planów włoskiego mistrza budowlanego Vincentio Boccacciego. Kolejnymi władcami byli Lobkovitzowie, a w 1786 nastał Piotr Biron, ostatni książę kurlandzki. - Najbardziej znany jest okres panowania jego córki, Doroty Talleyrand-Perigord, dzięki której pałac rozkwitł - opowiada historyk.

Rewitalizacja zabytku miała zbliżyć jego wygląd do tamtych czasów. Czy się udało? Warto sprawdzić podczas spaceru po parku i pałacu.

Baza firm z Twojego regionu