Pałac Władimira Putina nad morzem obnażył swoje tajemnice. Wypłynęły plany podziemnych tuneli

Mogłoby się zdawać, że architekci projektujący rezydencję Władimira Putina pomyśleli o wszystkim.

Wszak wart ponad miliard dolarów kompleks o powierzchni około 18 000 mkw, położony na skalistym urwisku z widokiem na Morze Czarne niedaleko miasta Gelendżyk w Kraju Krasnodarskim, został wyposażony we wszelkie luksusy, jakich można zapragnąć. Jak ujawniło śledztwo Aleksieja Nawalnego, pałac ma m.in. własny kościół, piwnicę z winami, kasyno, amfiteatr czy lodowisko do hokeja, którego Putin jest fanem.

Ale dla dyktatora to bezpieczeństwo jest najistotniejsze i ma być ściśle przestrzegane. Jego cesarska dacza jest otoczona przez ok. 7000 hektarów lasów oraz specjalną strefę zakazu lotów.

Luksusowy pałac Putina z jednej strony otoczony jest morzem, od strony lądu zaś – winnicami, również należącymi do tyrana.

O tym wszystkim i wielu innych niewiarygodnych faktach Aleksiej Nawalny mówił w prawie dwugodzinnym filmie „Pałac dla Putina”. Został on opublikowany w serwisie YouTube już po tym, jak lider rosyjskiej opozycji po powrocie z leczenia w Niemczech znalazł się w areszcie.

Lecz pomimo wszechobecnych książęcych luksusów, wygląda na to, że budowniczowie pałacu zaniedbali jeden kluczowy szczegół. Nie udało im się ukryć planów przedstawiających dwa rozbudowane tunele, biegnące pod kompleksem pałacowym — plany, których tajemnicy zaciekle strzegłby każdy kompetentny aparat bezpieczeństwa państwa.

Plany te w rzeczywistości można było odnaleźć w odmętach rosyjskiej sieci. Metro Style, nieistniejący już rosyjski wykonawca budynku, opublikował je w 2010 r. na swojej stronie internetowej jako przykład „kompleksu podziemnych struktur dla pensjonatu w mieście Gelendżyk”. Do 2016 roku były dostępne publicznie. Całymi latami krążyły wśród subkultury „diggersów” z Moskwy – odkrywców dokumentujących zakazane, tajemnicze, niedostępne miejsca.

Portal Business Insider opublikował opatrzone adnotacjami wersje diagramów.

Na podziemny kompleks pod pałacem Putina składają się dwa oddzielne tunele połączone windą, która schodzi około 50 metrów pod powierzchnię. Według planów architektonicznych tunele otoczone grubym betonem są wentylowane, zaopatrywane w wystarczającą ilość świeżej wody i wszystkiego co niezbędne, aby zapewnić ochronę VIP-ów przez kilka dni lub tygodni. Ekspert, który przeglądał plany tuneli, miał dostrzec oznaki obsesji Putina na punkcie przetrwania w najbardziej ekstremalnych warunkach.

Wyjścia z tuneli widoczne są na zdjęciach satelitarnych, niedaleko kompleksu pałacowego, na nagim klifie wznoszącym się nad plażą.

Dolny tunel wyposażony jest w ruchomy chodnik prowadzący do wyjścia.

Taki układ tuneli zapewnia wszelkiego rodzaju bezpieczeństwo i ochronę (…) Znajduje się tam system przeciwpożarowy. Jest woda oraz kanalizacja. To wszystko przeznaczone jest dla kogoś, kto chce przeżyć lub uciec – powiedział Tadeusz Gabryszewski, inżynier budowlany, obeznany w kwestiach konstrukcji obronnych.

Fortyfikacje te mają zapewnić bezpieczeństwo rosyjskiego dyktatora. Tak uważa między innymi Michael C. Kimmage, były urzędnik Departamentu Stanu USA, ekspert ds. Rosji i Ukrainy.

Jasne jest, że każdy przywódca państwa posiadającego broń nuklearną chce być przygotowany na wszelkie ekstremalne wydarzenia, jak choćby kryzys jądrowy. Prezydent USA swój awaryjny bunkier ma pod Białym Domem i Mount Weather w Wirginii. Ale w przeciwieństwie do obiektów w Stanach Zjednoczonych, kompleks nad Morzem Czarnym był finansowany ze środków prywatnych i wciąż – formalnie – pozostaje własnością prywatną. Tak jakby celem Putina było nie tyle zapewnienie ciągłości systemu politycznego, ile przetrwanie jednostki.

„Inwestycja Putina w kompleks tuneli pod nową rezydencją, zbudowaną w latach, gdy wciąż publicznie flirtował z integracją europejską, jest dowodem na to, jak długo rosyjski przywódca przygotowywał się na zagrożenia i budował zabezpieczenia, których potrzebowałby do schronienia się lub ucieczki” – zauważa „Business Insider”.

Musimy postrzegać to jako część długiej konfrontacji z Zachodem, która naznaczyła ostatnie 13 lub 14 lat życia Putina – oznajmił Kimmage.

Dwa tunele mają odpowiednio około 40 i 60 metrów długości oraz 6 metrów szerokości, tworząc spory obszar przestrzeni, która nosi oznaki odporności na wybuchy. Nie jest pewne, czy skonstruowano je tak, by wytrzymały atak jądrowy – informacje na rysunkach nie są wystarczające. Ale oddzielne wloty powietrza w poszczególnych tunelach, zapewniające zapasową wentylację, wskazują na odporność na atak chemiczny.

Putin postrzega siebie jako uczestnika konfrontacji z Zachodem. Wymiar nuklearny stanowi ważną część tej sytuacji. Wie, że stoi na szczycie wulkanu. Nie wydaje się, żeby był na tyle psychopatyczny, by rozpocząć konflikt nuklearny - ma wnuki - ale od dawna stoi na tej krawędzi. Te tunele, ten bunkier, są tego częścią – podsumował Kimmage.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

mm