Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan z kiosku, czyli Henryk Holka zachęca: - Wystartujcie w plebiscycie

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Kiosk pana Henryka jest przy ul. Kostrzyńskiej, tuż za pętlą tramwajową
Kiosk pana Henryka jest przy ul. Kostrzyńskiej, tuż za pętlą tramwajową Tomasz Rusek
GL: - Weźmie pan udział w drugiej edycji? Właśnie ruszamy! H. Holka: - Pewnie, że wezmę. To świetna zabawa i zapewnia dużo emocji, bo przecież walka toczy się każdego dnia i do ostatniej chwili

Siedzę z panem w kiosku i widzę, jak obsługuje pan klientów... Pan tego wszystkiego nie robi pod publiczkę!
Czego?

Rozdaje pan cukierki, życzy miłego dnia, zagaduje, rozśmiesza. Pan naprawdę lubi tę pracę!
Tak. Kontakt z klientem jest wspaniałą rzeczą. Pewnie, mógłbym powiedzieć „dzień dobry”, wydać towar, skasować, powiedzieć „do widzenia”, ale przecież jednym uśmiechem, żartem, przyjaznym tekstem można odmienić komuś dzień. No to odmieniam. Choć to nie jest lekka praca. Człowiek siedzi tu sam, tym bardziej łaknie drugiego człowieka.

Długo prowadzi pan przy pętli na Kostrzyńskiej kiosk?
To rodzinny biznes od 2005 r. I potrzebny, bo klientami są nie tylko gorzowianie, ale też mieszkańcy sąsiednich wsi. No i mam swoich VIP-ów (od angielskiego Very Important Person - czyli bardzo ważna osoba - dop. red.). Odkładam gazety dla senatora Komarnickiego, kupuje u mnie radny Wierchowicz. Mieszkają nieopodal.

„Supersklep – Supersprzedawca 2016” - ZGŁOSZENIA, REGULAMIN, GŁOSOWANIE:

Lubuska schodzi?
Tak! Sam zaczynam od niej dzień. Dosłownie. Czytam o poranku od deski do deski. Ludzie ją biorą, bo zawiera najważniejsze informacje, podaje je szybko i jest zawsze co poczytać. Jest po prostu dużo wiadomości. I z miasta, i z okolic. No, oczywiście, dużo sportu. Dlatego trzymam ją tuż przy okienku - żeby szybciej podawać i żeby widzieli, że mam. A obok stoi dyplom, który wygrałem u Was w zeszłorocznym plebiscycie na „Supersprzedawcę” (jest, naprawdę, do tego w eksponowanym miejscu - dop. red.). Ludzie do dziś mi gratulują! A ja odpowiadam, że to ich zasługa, bo przecież oni na mnie głosowali.

Kto kupuje?
Wcale nie tylko starsi. Młodsi też. Przeciętnym klientem może być każdy, bo nie jest tak, że bierze was wyłącznie określony typ ludzi.

Weźmie pan udział w drugiej edycji? Właśnie ruszamy, regulamin to dopuszcza...
... pewnie, że wezmę. To świetna zabawa i zapewnia dużo emocji, bo przecież walka toczy się każdego dnia i do ostatniej chwili. Jest się w końcu o co ścigać (pierwsze miejsce to 1,5 tys. zł, drugie - 1 tys. zł, trzecie - 500 zł - dop. red.).

Tak sobie pan tu siedzi i patrzy na okolicę. Pierwsza myśl: co by się przydało zmienić, poprawić, polepszyć?
Brakuje toalety. Obok jest pętla tramwajowa, przystanek autobusowy do przesiadek dla jadących do i z wiosek, stacja kolejowa nawet, a ubikacji nie ma. Panowie, że tak powiem, jakoś sobie poradzą, ale panie mają kłopot. Chciałbym więc kiedyś zobaczyć z mojego kiosku, jak budują toalety, albo chociaż stawiają ładną, przenośną ubikację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska