Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pandemia utrudniła jej walkę z chorobą. Pomóżmy Ewie, bo sama nie da rady

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Archiwum Ewy Sidoruk
Ewa Mossetty Sidoruk z Zaboru ma 42 lata. Od młodości dzielnie walczy o siebie. Średnio z jej chorobą żyje się 10 lat. Ona przeżyła już 27 i nadal chce cieszyć się obecnością wśród najbliższych, przyjaciół. Oddział, w którym się leczy, przekształcono w zakaźny. Przez koronawirusa nie było też rehabilitacji. Teraz będzie ona możliwa. Każdy z nas może wesprzeć Ewę w walce, o co bardzo prosi. I z góry wszystkim dziękuję.

Jak wiele nastolatek tak i Ewa Mossetty Sidoruk cieszyła się życiem. Miała wiele planów na przyszłość, którą widziała w jasnych kolorach. I nagle świat runął jak domek z kart. W jednej sekundzie. W wieku 15 lat zdiagnozowano u niej toczeń układowy z zajęciem nerek.

W szpitalu usłyszała diagnozę: toczeń

Większość życia spędziła w szpitalu lub w poczekalniach specjalistycznych. Przez długi czas nie wiadomo było, co to za schorzenie jej dolega. Był bardzo osłabiona. Życie uciekało jej jak wiatr…
Kiedy stan się bardzo pogorszył, trafiła do szpitala. Tam usłyszała diagnozę: toczeń!
- Przeszłam bardzo długie leczenie zarówno w zielonogórskim szpitalu jak i w Warszawie. Upływały lata. Raz po raz przebywałam w jednym szpitalu to w drugim – mówi Ewa Mossetty Sidoruk. - Byłam pod stała opieką reumatologa i nefrologa. Przyjmowałam niesamowite ilości leków (sterydów), które wiadomo leczą, ale też wyniszczają organizm.Po wielu latach leczenia sterydami zostałam skierowana do prof. Piotra Leszczyńskiego w Poznaniu, gdzie obecnie się leczę. Systematycznie jeździła na wizyty do Poznania. Leczenie odnosiło skutek. Wyniki były dobre przez wiele lat, choć średnia życia z tą chorobą wynosi 10 lat. Jej się udało przeżyć z nią 27 lat..
- A chciałabym żyć dłużej... – podkreśla pani Ewa.

Miesiąc na oddziale neurologii, potem reumatologii i osteoporozy

Niestety pod koniec listopada ub. roku jej stan zdrowia znacznie się pogorszył, choć nic wcześniej na to nie wskazywało. Trafiła do szpitala w bardzo złym stanie. Najpierw trafiła do szpitala w Sulechowie, skąd skierowano ją na odział intensywnego nadzoru neurologicznego w Zielonej Górze. Diagnoza była jak cios: poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego.

- Dosłownie w kilka godzin straciłam czucie od pasa w dół – mówi pani Ewa. – W szpitalu otrzymałam natychmiastową pomoc i opiekę. Po raz drugi otarłam się o śmierć.

Na oddziale neurologii przeleżałam cały miesiąc walcząc o życie. Kiedy mój stan się ustabilizował, przekierowano mnie do zakładu rehabilitacji przy oddziale neurologii, gdzie zaczęłam intensywną rehabilitację. Niestety czucie w nogach nie wróciło.
W trakcie trwania rehabilitacji prof. Leszczyński przyjął ją na oddział reumatologii i osteoporozy w Poznaniu, by podać agresywne dawki leków w postaci kroplówek. Leczenie odbywało się co dwa tygodnie do momentu, gdy wybuchła epidemia COVID 19. Oddział reumatologii i osteoporozy w Poznaniu przekształcono w oddział zakaźny i leczenie pani Ewy zostało przerwane.

Przez koronawirusa musiała przerwać leczenie i rehabilitację.

- Leczenie w Poznaniu wraz z rehabilitacją znacznie poprawiło mój stan zdrowia. Wyniki bardzo się poprawiły, zaczęłam wierzyć, że wrócę do zdrowia dzięki rehabilitacji i leczeniu farmakologicznemu, że stanę na nogi – opowiada pani Ewa. - Niestety wraz z pojawieniem się wirusa mój entuzjazm opadł. Zarówno leczenie kroplówkami jak i rehabilitacja zostały wstrzymane. W moim przypadku przerwanie rozpoczętego leczenia wiąże się z pogorszeniem mojego stanu zdrowia i cały wysiłek lekarzy, rehabilitantów, a także mój idzie w niwecz.

Proszę o pomoc. Pozwólcie mi żyć!

Od niedawna pani Ewa może znowu się rehabilitować. Rehabilitacja jest bardzo kosztowna i długotrwała.
- Dzięki zbiórce, która nadal trwa na stronie pomagam.pl i Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej oraz wszystkim ludziom o dobrym sercu będę mogła dalej się rehabilitować – podkreśla Ewa Mossetty Sidoruk. - Dlatego zwracam się z prośbą o dalszą pomoc. Potrzebuję też leczenia farmakologicznego, lecz oddział szpitala, w którym się leczę, nadal jest przekształcony na zakaźny. Mam nadzieję, że wkrótce zostanie przywrócony jego pierwotny kierunek. Dlatego też bardzo proszę ministrów, wojewodów, burmistrzów, aby podczas tak trudnego czasu, w jakim się znajdujemy, pamiętali też o pacjentach przewlekle chorych, którzy potrzebują specjalistycznego leczenia, którzy często walczą o życie każdego dnia, Pozwólcie mi żyć!!! Z całego serca proszę Państwa o pomoc w dalszym leczeniu i rehabilitacji.

Przekaż dowolną kwotę na konto Caritas z dopiskiem C-P 7/2020

- Pani Ewa jest podopieczną Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Gdy tylko dowiedzieliśmy się od Parafialnego Zespołu Caritas w Zaborze o sytuacji zdrowotnej pani Ewy oraz gdy zapoznaliśmy się z dokumentacja medyczną, natychmiast uruchomiliśmy subkonto (na dziś w naszej Caritas mamy ponad 120 podopiecznych, którzy maja założone subkonta na leczenie), na które darczyńcy mogą wpłacać pieniądze tak bardzo potrzebne na leczenie i rehabilitację pani Ewy -mówi rzecznik Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej Sylwia Grzyb.

Numer konta Caritas Diecezji Zielonogórsko- Gorzowskiej: PKO S.A. oddział w Zielonej Górze - nr 24 1240 6843 1111 0010 6092 0286 z dopiskiem : C-P 7/2020 oraz strona pomagam.pl Ewa Mossetty Sidoruk

ZOBACZ TEŻ

W związku z pandemią koronawirusa nie tak łatwo dostać się dziś do szpitali. Przed nimi rozstawione są namioty, w pilnowaniu przestrzegania re  reżimu sanitarnego pomaga wojsko. Trzy szpitale w woj. lubuskim przeprowadzają testy dla osób po kwarantannie...

Trzy lubuskie szpitale wykonują testy dla osób w kwarantanni...

Warsztaty w Szpitalu Uniwersyteckim i Klinice Wiśniowa w Zielonej Górze dla lekarzy z różnych krajów, którzy uczą się u nas nowoczesnych metod leczenia kamicy u dzieci - 7-9 października 2019.

ZIELONA GÓRA: Lekarze z innych krajów uczą się od nas leczen...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska