Panie walczą o umorzenie składek na ZUS

We wtorek ich przedstawiciele poprosili o pomoc posła Józefa Zycha. Z posłem spotkali się Dorota Pruger z Gubina oraz Mirosław Kasztel z Żagania. Rozmawiali o składkach za czas urlopu macierzyńskiego i wychowawczego mam, które miały umowę o pracę a jednocześnie prowadziły działalność gospodarczą w latach 1999 - 2008.

"Zlikwidujzus”

- Poseł Zych zna problem. Obiecał nam pełne poparcie dla projektu, dzięki któremu będzie można umorzyć te domniemane zaległości - cieszyli się, tuż po spotkaniu, przedstawiciele kobiet. Poznali się dzięki stronie internetowej "zlikwidujzus” skupiającej osoby, wobec których wszczęto już postępowania administracyjne.

- Nie dotyczy tylko kobiet. Ja też otrzymałem takie wezwanie. Jako wspólnik współwłaścicielki firmy, która ma domniemane zaległości z tego tytułu - tak pan Mirosław tłumaczy udział mężczyzny w tej akcji społecznej. Jak się nie uda, będzie to go dużo kosztować. Ile? Łapie się za głowę. Lepiej nie mówić. Jeśli zapłaci, to splajtuje.

Pani Dorota nie, bo działalność już dawno zlikwidowała. Aż tu nagle, po kilku latach dostała wezwanie do zapłaty! Wtedy trafiła na stronę "zlikwidujzus”.

Chcą szybkich zmian

- Dzięki naszym działaniom i nagłośnieniu skali problemu, powstały dwa projekty ustawy mające rozwiązać tę dramatyczną sytuację - podkreśla.

Rządowy pomysł zakłada umorzenie składek tylko z urlopu macierzyńskiego. Poselski także za okres wychowawczego i on właśnie jest popierany przez kobiety.

- Ponieważ przepisy były niezrozumiałe i powstał taki bałagan, oczekujemy zmiany umarzającej wszystkie zaległości. Od 1999 do wejścia w życie ustawy - tłumaczy pan Mirosław. Dziś przedstawiciele www.zlikwidujzus.com spotkają się w Warszawie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

- ZUS musi realizować obecnie obowiązujące prawo. Musimy domagać się zapłaty tych składek, jeżeli nie zostały zapłacone wcześniej - tłumaczy jego rzecznik prasowy Przemysław Przybylski. Dodając, że jeżeli prawo się zmieni, zakład zastosuje się do nowych przepisów.

CO Z TYMI SKŁADKAMI

Kobiety pracując na etacie i prowadząc działalność gospodarczą, w okresie pozostawania na urlopie macierzyńskim i wychowawczym nie płaciły pełnych składek. Tylko tę na ubezpieczenie zdrowotne. Tak było od początku obowiązywania ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, czyli od stycznia 1999 r. Jednak w 2008 r. ZUS "przypomniał” sobie, że źle zinterpretował ustawę. Właśnie wtedy masowo zaczął wzywać Polki do regulowania zaległości.