Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panie za kółkiem

Krzysztof Koziołek
- Czasem, gdy kierowcy osobówek widzą, że autobusem kieruje kobieta, to nas puszczają - mówią od prawej Anna Świątek, Agnieszka Błaziak-Nalepa, Renata Heinze i Dorota Lemberger. Do kompletu brakuje Jadwigi Tokarek.
- Czasem, gdy kierowcy osobówek widzą, że autobusem kieruje kobieta, to nas puszczają - mówią od prawej Anna Świątek, Agnieszka Błaziak-Nalepa, Renata Heinze i Dorota Lemberger. Do kompletu brakuje Jadwigi Tokarek. fot. Krzysztof Koziołek
Jedni na ich widok się dziwią, inni prawią komplementy. Kobiety niemal opanowały komunikację miejską.

To już nie jedna, nie dwie, tylko pięć kobiet siada codziennie za kierownicą autobusów, które dowożą do szkół i zakładów pracy nowosolan i mieszkańców okolicznych miejscowości. A kolejna pani już się przyucza.

Praca jak marzenie

- Jeszcze jedna będzie? Żartujecie? - dziwi się Dorota Lemberger z Nowego Miasteczka, która przetarła ścieżki pozostałym paniom. Autobusem jeździ od połowy ubiegłego roku (pozostałe panie od tygodnia do miesiąca).

Ale i tak wciąż większość pasażerów na widok kobiety za kółkiem reaguje zaskoczeniem, uśmiechem. Czasem trafi się nawet komplement, ale bywa i mniej przyjemnie. - Jeszcze taki nie wsiadł, a już krzyczy: "O, baba za kierownicą!" - opowiada Jadwiga Tokarek z Przyborowa. Trafiła do PKS-u zamiast... męża (akurat wolne miejsce na kurs na prawo jazdy było tylko dla kobiet).

Anna Świątek z Przyborowa pracuje za kółkiem przez... D. Lemberger. Przeczytała o niej artykuł i pomyślała, że też spróbuje, a co!

Renata Heinze z Bytomia Odrz. jeździć autobusem chciała od zawsze. - Wszystkie chciały, tylko wcześniej o tym nie wiedziały - żartuje D. Lemberger. Panie śmieją się, że ta praca to było ich marzenie. A gdy jeszcze można przy tym trochę zarobić.

Kręcą wokół dębu

Panie jeżdżą na wszystkich trasach komunikacji miejskiej. Ale nie wszystkie jednakowo lubią. Jest jedna, której wyjątkowo nie cierpią: na Czasław. Bo nie dość, że najpierw trzeba przejechać przez wąziutki mostek, to potem jeszcze zakręcić na małej pętli wokół dębu.

- Co do ulic w samym mieście to jeździłoby się dobrze, gdyby nie parkujące auta - zauważa Agnieszka Błaziak-Nalepa z Nowej Soli. Skrzyżowanie Muzealnej ze Zjednoczenia, dalej z Wróblewskiego czy wyjazd z pl. Wyzwolenia w Wojska Polskiego - to tylko niektóre miejsca zastawione autami.

Jak mówią panie, koledzy z pracy przyjęli je ciepło. A i radą służą w razie potrzeby. A my dowiedzieliśmy się, że z okazji dzisiejszego Dnia Kobiet szykują dla swoich koleżanek miłą niespodziankę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska