1/14
Przedstawiamy najbardziej komiczne reklamacje.
Jesteście ciekawi? Zobaczcie więcej na kolejnych slajdach naszej galerii.
2/14
Paulina: "Pracowałam "na kuchni". Anglia, okres świąteczny. Przyszła reklamacja - w sosie jest gumka do włosów. Sos nakładał szef, szef był łysy jak kolano".
3/14
Aneta: "Reklamacja z targu: ciasto mi się nie udało, a wszystko przez pana jajka, bo w jednym były aż 2 żółtka"
4/14
Magdalena, stewardessa: "Przez was się przeziębiłam, bo przez cały lot otwierałyście okna. Drogo to Was będzie kosztować" Poprosiłyśmy, by pani napisała skargę"