Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paralotnia widmo nad Międzyrzeczem?! Skąd w środku zimy nad centrum miasta i wozami strażackimi wzięła się tajemnicza machina

Dariusz Dutkiewicz
Dariusz Dutkiewicz
Czaszę widać wyraźnie nad dachem budynku na wprost zakrętu.
Czaszę widać wyraźnie nad dachem budynku na wprost zakrętu. Czytelnik
W samym centrum Międzyrzecza nasz Czytelnik uchwycił (16 lutego) niezwykły obraz. Oto nad jednym z budynków ewidentnie widać czaszę lotni! Na dole zaś, jakby śpiesząc na ratunek, stoją wozy straży pożarnej. Z daleka wygląda to, jakby strażacy śpieszyli na ratunek paralotniarzowi, który wylądował na dachu kamienicy. Nic bardziej mylnego!

Było po godzinie 15.00, na zakręcie w rejonie zjazdu do Zamku tradycyjnie, jak to w szczycie, ustawiła się kawalkada aut. I w tym właśnie momencie nasz Czytelnik, a kto wie, może i inni kierowcy, dostrzegli nad jednym z budynków coś, co wyglądało jak czasza paralotni. Mróz, śnieg dookoła, na dachach domów, wozy strażackie w akcji, no czasza paralotni. Obraz niesamowity. Zrobił zdjęcie i przesłał je do naszej redakcji.

Wypadku paralotni nie zgłoszono

Kilkanaście minut później byliśmy na miejscu. Jednak po lotni, lotniarzu, ani wozach strażackich nie było już śladu. Dyżurny straży pożarnej w Międzyrzeczu ze zdziwieniem stwierdził, że żadnego zgłoszenia o wypadku paralotni nie otrzymał. Kilka minut później skontaktował się z nami rzecznik międzyrzeckiej straży pożarnej. – Owszem była akcja, ale strażacy pojechali nad pobliską Obrę, ponieważ mieliśmy sygnał, że na lodzie bawią się dzieci – stwierdził Dariusz Rzepecki. – To pewnie ci strażacy znaleźli się na zdjęciach - dodał.

Przeczytaj także:
Paralotniarstwo to sport i forma rekreacji, polegająca na lataniu przy użyciu paralotni.

Paralotniarz odbił się od dachu?

Wozy strażackie widziała także obsługa z pobliskiego bistro. Jednak paralotni nie. Wieść o tajemniczej machinie rozeszła się lotem błyskawicy wśród mieszkańców. I tak dotarliśmy do Pani Grażyny, która była akurat z synem w mieszkaniu, kiedy usłyszeli potężny huk, jakby coś uderzyło w dach budynku. – Syn nawet krzyknął, że może coś z piecem się stało, ale nie – mówi kobieta. – Może słyszeliśmy właśnie dogłos, kiedy ten lotniarz spadł na dach? Naprawdę nie wiem - przyznaje kobieta.

Gdzie się podziała lotnia widmo?

Głuchy łoskot słyszało jeszcze kilkoro mieszkańców. Paralotniarza, ani czaszy lotni jednak nikt spośród pytanych przez nas międzyrzeczan. O lotniarzu czy jakimkolwiek wypadku z jego udziałem nie słyszała także rzeczniczka międzyrzeckiej policji Justyna Łętowska.

Co więc uchwyciło oko aparatu naszego Czytelnika? Paralotnię widmo?!

Zobacz paralotniarzy w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska