Jako pieszy zauważam u kierowców dziwną cechę: jedne przejścia dla pieszych traktują z większą uwagą od innych.
Np. każde auto zwalnia i przepuszcza ludzi koło Gorzowskiej Lecznicy Specjalistycznej przy ul. Piłsudskiego albo przy ul. Kosynierów koło hotelu Mieszko, za to niemal nikt nie przepuszcza nas - piechurów - na przejściu przy Tesco na Górczyńskiej, a teraz także na nowych pasach koło galerii Manhattan. Nie mam pojęcia, z czego to wynika, bo przecież za potrącenie na pasach - wszystkich! - grozi co najmniej mandat i dziesięć punktów...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!