- Po obozie narciarskim w Harrachovie zdążył pan się tylko przepakować i z marszu na zgrupowanie w Dziwnowie. Zmęczony?
- Bardzo, bo treningi były solidne. Naprawdę dostawaliśmy nad morzem w kość. Szczególnie przez poranne biegi. Mimo wszystko uważam, że obóz był bardzo udany i zaprocentuje w przyszłości.
- Jak wyglądał dzień na obozie?
- Przed śniadaniem wspomniany poranny bieg po plaży. Śniadanie, około godziny 10-11 pierwszy trening w sali. Obiad i czas na odpoczynek. Zbieraliśmy energię na wieczorne zajęcia. Trzeba było naprawdę dobrze rozkładać siły.
- A spacery nad morzem?
- Nie było czasu. Trening, a każda wolna chwila to albo spanie, albo komputer. Trener zalecał nam dużo snu, żeby organizm odpoczywał. A przy tym jeszcze zakwasy...
- Przybyło panu masy czy zajęcia miały raczej na celu poprawienie szybkości, gibkości i wytrzymałości?
- Szkoleniowiec wyjaśniał mi, że raczej poprawiamy wytrzymałość. I faktycznie. W ubiegłym roku było ciężko, a w tym trener Tomasz Pasek przyjął raczej dynamiczną taktykę. Ćwiczyliśmy przede wszystkim wytrzymałość.
- Teraz chyba trudno jeszcze ocenić czy zajęcia przyniosły efekty. Jest pan raczej zmęczony, a nie wytrenowany...
- Przede wszystkim solidnie wyspałem się we własnym łóżku. Nie musiałem wcześniej wstawać i biegać. Mam nadzieję, że w przeciągu tygodnia zupełnie się zregeneruję.
- Najpierw delikatne zajęcia w Czechach, później wycisk na Wybrzeżu, a teraz sprzęt?
- Myślę, że tak. Skupimy się z tatą na składaniu motocykli, bo doszły już ostatnie zamówione części, które malowaliśmy. Spodziewamy się także silników od tunerów z Danii i Ostrowa. Trzeba zmontować nowy, ale także stary sprzęt.
- Czy nowiutki kevlar już uszyty?
- Zdaje się, że w ubiegłym tygodniu tata wysłał producentowi dwa wzory. Był tam też ten zielonogórski, bo wcześniej klub dostarczył nam wzór. Wszystko się szyje i myślę, że będzie gotowe przed rozpoczęciem sezonu.
- Grzegorz Zengota montuje ekipę, z którą zamierza pojeździć na torze crossowym w Hiszpanii. Pojedzie pan z kolegą?
- Nie. Zostaję w Polsce i będę korzystał z naszych górek. Jeśli będzie pogoda i czas to teren zaliczę gdzieś w okolicach Zielonej Góry. Chciałbym jak najszybciej wyjechać na tor.
- Ale na razie nie domowy...
- Dokładnie, bo nasz jeszcze w przebudowie.
- Dziękuję.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?