Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patryk Dudek: - Obóz był udany i zaprocentuje w przyszłości

Marcin Łada 68 324 88 14 [email protected]
Patryk Dudek ma 19 lat. Licencję ma dopiero trzeci rok (stuknie w kwietniu), a na półce indywidualne mistrzostwo Polski juniorów (2009) i Brązowy Kask (2010). Pseudonim DuZers. Kawaler.
Patryk Dudek ma 19 lat. Licencję ma dopiero trzeci rok (stuknie w kwietniu), a na półce indywidualne mistrzostwo Polski juniorów (2009) i Brązowy Kask (2010). Pseudonim DuZers. Kawaler. fot. Tomasz Gawałkiewicz
- Chciałbym jak najszybciej wyjechać na tor - przyznaje junior Falubazu Zielona Góra PATRYK DUDEK, który wrócił w niedzielę z obozu nad morzem. Naszego młodzieżowca zapytaliśmy o zgrupowanie i najbliższe plany.

- Po obozie narciarskim w Harrachovie zdążył pan się tylko przepakować i z marszu na zgrupowanie w Dziwnowie. Zmęczony?
- Bardzo, bo treningi były solidne. Naprawdę dostawaliśmy nad morzem w kość. Szczególnie przez poranne biegi. Mimo wszystko uważam, że obóz był bardzo udany i zaprocentuje w przyszłości.

- Jak wyglądał dzień na obozie?
- Przed śniadaniem wspomniany poranny bieg po plaży. Śniadanie, około godziny 10-11 pierwszy trening w sali. Obiad i czas na odpoczynek. Zbieraliśmy energię na wieczorne zajęcia. Trzeba było naprawdę dobrze rozkładać siły.

- A spacery nad morzem?
- Nie było czasu. Trening, a każda wolna chwila to albo spanie, albo komputer. Trener zalecał nam dużo snu, żeby organizm odpoczywał. A przy tym jeszcze zakwasy...

- Przybyło panu masy czy zajęcia miały raczej na celu poprawienie szybkości, gibkości i wytrzymałości?
- Szkoleniowiec wyjaśniał mi, że raczej poprawiamy wytrzymałość. I faktycznie. W ubiegłym roku było ciężko, a w tym trener Tomasz Pasek przyjął raczej dynamiczną taktykę. Ćwiczyliśmy przede wszystkim wytrzymałość.

- Teraz chyba trudno jeszcze ocenić czy zajęcia przyniosły efekty. Jest pan raczej zmęczony, a nie wytrenowany...
- Przede wszystkim solidnie wyspałem się we własnym łóżku. Nie musiałem wcześniej wstawać i biegać. Mam nadzieję, że w przeciągu tygodnia zupełnie się zregeneruję.

- Najpierw delikatne zajęcia w Czechach, później wycisk na Wybrzeżu, a teraz sprzęt?
- Myślę, że tak. Skupimy się z tatą na składaniu motocykli, bo doszły już ostatnie zamówione części, które malowaliśmy. Spodziewamy się także silników od tunerów z Danii i Ostrowa. Trzeba zmontować nowy, ale także stary sprzęt.

- Czy nowiutki kevlar już uszyty?
- Zdaje się, że w ubiegłym tygodniu tata wysłał producentowi dwa wzory. Był tam też ten zielonogórski, bo wcześniej klub dostarczył nam wzór. Wszystko się szyje i myślę, że będzie gotowe przed rozpoczęciem sezonu.

- Grzegorz Zengota montuje ekipę, z którą zamierza pojeździć na torze crossowym w Hiszpanii. Pojedzie pan z kolegą?
- Nie. Zostaję w Polsce i będę korzystał z naszych górek. Jeśli będzie pogoda i czas to teren zaliczę gdzieś w okolicach Zielonej Góry. Chciałbym jak najszybciej wyjechać na tor.

- Ale na razie nie domowy...
- Dokładnie, bo nasz jeszcze w przebudowie.

- Dziękuję.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska