St. ogn. Paweł Czerniak zginął w wieku 44 lat w tragicznym wypadku we wtorek 1 czerwca. Na drodze Żary - Zielona Góra doszło do zderzenia czołowego dwóch ciężarówek. Strażak prowadził jedną z nich.
Jeden z samochodów ciężarowych zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka innym samochodem ciężarowym - informowała w dniu wypadku podinsp. Małgorzata Barska z zespołu prasowego zielonogórskiej policji. Niestety, w wyniku tragedii zginął kierowca tego pojazdu, który zjechał z drogi. Drugi z kierowców jest w ciężkim stanie.
Paweł Czerniak żył pełnią życia
- To będzie dla nas zawsze wielką tajemnicą - mówi Przemysław Czerniak, brat zmarłego. - Paweł był świetnym kierowcą, sam szkolił innych, wychodził z niejednej opresji na drodze. Żył tak krótko, ale pełnią życia, był wspaniałym człowiekiem, ojcem, bratem, partnerem. Wykorzystał ten swój czas na maksa, ale i tak to za krótko. Będzie nam go bardzo brakować, nie pogodzimy się z taką stratą.
Wideo: Pogrzeb Pawła Czerniaka na cmentarzu w Lubsku. Koledzy strażacy pożegnali go wyciem syren
Tragicznie zmarły strażak spoczął na cmentarzu w Lubsku
Pawła Czerniaka pochowano na cmentarzu w Lubsku z piątek 4 czerwca. Żegnały go tłumy, kompania honorowa strażaków, wielu kolegów z pracy, ochotnicy. Niejeden ze strażaków nie krył łez, idąc w kondukcie pogrzebowym. Kolegę żegnali syrenami strażackimi. Na poduszce niesiono Złoty Medal za Zasługi dla Pożarnictwa, którego nie zdążył odebrać podczas uroczystości 14 maja.
Strażacy wspominają tragicznie zmarłego kolegę
- Trudno zebrać myśli, słowa, trudno uwierzyć w taką tragedię - mówił dzień po wypadku st. kpt. Mariusz Morawski, komendant powiatowy PSP w Żarach. - Jeszcze w ubiegłym tygodniu rozmawialiśmy, był zawsze wesoły, otwarty, uśmiechnięty. Wspominał, że może w przyszłym roku przejdzie na emeryturę. Teraz pożegnamy go niestety, już na zawsze, z wielkim szacunkiem, czcią, honorem, bo na to zasłużył.
- Ile bym dał, żeby was znowu przyłapać na graniu w karty w tym samym gronie. Swoim usposobieniem sprawiałeś, że dzień stawał się lepszy. Co teraz? Jak to wszystko zrozumieć? - dodał podczas pogrzebu.
Paweł Czerniak uratował dziecko
Zaledwie w ubiegłym roku Paweł Czerniak uratował dziecko, tuż po wypadku, do którego doszło na drodze w pobliżu Bolesławca. To był jego prywatny czas, był poza pracą, jednak to nigdy nie miało dla niego znaczenia, pomagał bez względu na okoliczności.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?