Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Fertikowski: - Nogi mi się nie uginają

Przemysław Piotrowski 0 68 324 88 69 [email protected]
Paweł Fertikowski. Ma 18 lat. Kawaler. Wychowanek Sparty Złotów. Od sześciu lat reprezentant ZKS-u Drzonków. Od dwóch gra w pierwszym zespole. Mieszka w Drzonkowie.
Paweł Fertikowski. Ma 18 lat. Kawaler. Wychowanek Sparty Złotów. Od sześciu lat reprezentant ZKS-u Drzonków. Od dwóch gra w pierwszym zespole. Mieszka w Drzonkowie. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z Pawłem Fertikowskim, reprezentantem ZKS-u Drzonków

- Chyba liczyliście w spotkaniu z Nadarzynem na coś więcej...
- No tak. Bardzo chcieliśmy wygrać, ale niestety, nie udało się. Wiedzieliśmy jednak, że rywal jest nieobliczalny i może pokonać każdego. Najbardziej szkoda porażki Daniela Bąka z teoretycznie dużo słabszym Yu Longiem. To był kluczowy moment. W ostatnim secie prowadził już 6:1, ale stracił koncentrację i stało się.

- To chyba kiepskie pożegnanie z własnymi kibicami...
- No niestety. Przykro nam wszystkim, że w ten sposób kończymy rundę we własnej hali, ale taki jest sport. Ostatnio daliśmy im wiele radości, ale nie zawsze można wygrywać. Ta porażka jest niespodziewana, ale wierzę, że w nowym roku takie mecze nie będą nam się zdarzać. A my damy kibicom jak najwięcej powodów do radości.
- Czy nie byłoby lepiej, gdybyś ty zagrał drugi mecz z Szymonem Malickim, którego wcześniej pokonałeś?
- Nie sądzę. Od początku był taki plan, że Yi Lei zagra ewentualny czwarty mecz. Niestety, to nie był jego dzień, ale tego nie mogliśmy przewidzieć.

- Jako jedyny wygrałeś swoje spotkanie. Twoja forma rośnie?
- Cały czas ciężko pracuję i myślę, że to daje rezultaty. Nabieram doświadczenia z każdym meczem. Czuję oczywiście trochę presję, bo to w końcu ekstraklasa, ale gdy staję do gry ze znakomitymi zawodnikami, nogi mi się nie uginają. Uważam, że będzie tylko lepiej.

- Myślisz, że wkrótce możesz wyrosnąć na lidera drużyny?
- To nie jest moim celem. Staram się po prostu grać w każdym meczu jak najlepiej i pomagać całemu zespołowi. Kreowanie się na lidera, to droga w ślepą uliczkę.

- Przed wami jeszcze dwa mecze wyjazdowe. Na co liczycie?
- Spotkania z Odrą Głoską i Opoką Trzebinia na pewno nie będą łatwe, ale co tu dużo mówić, liczymy na zwycięstwa. Jeśli wszyscy zagrają na swoim poziomie i dopisze trochę szczęścia, to powinno być dobrze.

- Czy wasze miejsce w tabeli jest rzeczywistym miernikiem waszej siły?
- Uważam, że stać nas na dużo więcej. Skoro gładko pokonaliśmy faworyzowaną Gorzovię, to dlaczego nie mamy pokonać innych mocnych drużyn. Może brakuje nam trochę doświadczenia, ale wierzę, że będzie lepiej. Liczę, że zdołamy sprawić jeszcze kilka niespodzianek.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska