Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Zmarzlik: Uraz wyrzuciłem już z głowy

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
W nowym sezonie Paweł Zmarzlik chce wrócić do formy sprzed kontuzji i pomóc Caelum Stali Gorzów w zdobyciu medalu DMP.
W nowym sezonie Paweł Zmarzlik chce wrócić do formy sprzed kontuzji i pomóc Caelum Stali Gorzów w zdobyciu medalu DMP. fot. Bogusław Sacharczuk
- W ogóle nie pamiętam, co wydarzyło się w Bydgoszczy. W chwili uderzenia urwał mi się film i tyle. Łatwo nie było natomiast po operacji - mówi Paweł Zmarzlik, 21-letni junior Caelum Stali Gorzów. Jak szykuje się do nowego sezonu?

- W sierpniu ubiegłego roku podczas finału Srebrnego Kasku uległeś poważnemu wypadkowi i nabawiłeś się urazu kręgosłupa. Jak czujesz się teraz, po długiej rehabilitacji?
- Wszystko, co najgorsze mam za sobą. Dzięki treningom jestem w coraz lepszej formie, nie odczuwam żadnego dyskomfortu. Niektóre mięśnie są jeszcze słabsze, ale cały czas nad tym pracuję. Przygotowania do sezonu idą więc pełną parą.

- Wracasz jeszcze myślami do tamtego wydarzenia?
- Wyrzuciłem to już z głowy, więc nie powinien mieć blokady przed pierwszym wyjazdem na tor. Mało tego, tak naprawdę, to w ogóle nie pamiętam, co wydarzyło się w Bydgoszczy. W momencie uderzenia urwał mi się film i tyle. Łatwo nie było natomiast po operacji. Przez miesiąc poruszałem się tylko dzięki specjalnemu chodzikowi, a potem długo o kulach. Na szczęście, to już za mną, więc skupiam się wyłącznie na treningach.

- Jakie cele stawiasz sobie na nowy sezon?
- Chciałbym szybko dojść do formy, którą prezentowałem przed kontuzją. Zanim do tego doszło, wygrałem półfinał indywidualnych mistrzostw Polski juniorów, awansowałem do finału Srebrnego Kasku. Liczyłem na udane play offy, miałem nawet jechać do Anglii na finał drużynowych mistrzostw świata juniorów. Przez uraz wszystkie plany wzięły w łeb, więc teraz marzę, aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji.

- Przed tobą ostatni rok jako junior. Niewykluczone, że w lidze będziesz jeździł w parze z bratem Bartoszem.
- Między innymi dlatego liga będzie dla mnie najważniejsza. Chciałbym pomóc naszej drużynie w zdobyciu medalu, na który Gorzów czeka już tak długo. Innych celów sobie nie wyznaczam, żeby nie wywierać niepotrzebnej presji. Jeśli cały sezon przejadę cało i zdrowo, to los się do mnie uśmiechnie i sukcesy same przyjdą.

- Skupiasz się na polskiej ekstralidze, ale może planujesz też starty za granicą?
- W grę wchodzą dwie ligi zagraniczne. Aktualnie okienko transferowe w Danii i Szwecji jest zamknięte, ale ponieważ rozgrywki w tych krajach ruszają dopiero w maju, to w kwietniu, gdy zostanie ono na nowo otwarte, liczę na jakiś angaż. Najlepiej razem z bratem.

- Jak wygląda twój park maszynowy?
- Cały czas go buduję, dokupuję nowe części. Nie będzie on gorszy od tego z 2010 roku. Będę miał trzy kompletne motocykle marki GM oraz kilka silników na zapas. Jeśli zajdzie potrzeba, to w trakcie sezonu go uzupełnię.

- W ekstralidze, jeśli chodzi o starty juniorów, zaszły zmiany. Pojadą tylko Polacy, każdy po trzy razy. To dobre rozwiązanie?
- Młodzież będzie jeździła więcej, co powinno nam pomóc. Dzięki temu unikniemy przypadków z przeszłości, gdy rozwijał się tylko jeden, bardziej doświadczony zawodnik, często obcokrajowiec. Teraz ci najlepsi, po odjechaniu swoich biegów, będą mogli też zastąpić słabiej spisującego się seniora.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska