Startujący ponad 500-konnym Mercedesem-AMG GT3 Igor Waliłko do pierwszego wyścigu zakwalifikował się tuż obok Valentino Rossiego, na 16. pozycji i przejechał bardzo dobrą pierwszą część rywalizacji, na półmetku zjeżdżając do alei serwisowej na obowiązkowy pit stop jako lider. Zmiennik zielonogórzanina – Rumun Petru Umbrarescu - nie był w prawdzie w stanie utrzymać równie dobrego tempa i spadł na piąte miejsce w klasie Silver Cup, ale i tak lokata ta oznaczała kolejne, solidne punkty do klasyfikacji generalnej.
Druga odsłona rywalizacji we Włoszech okazała się dla Igora Waliłko bardzo pechowa. Petru Umbrarescu zakwalifikował się do wyścigu na odległej, 23. pozycji, ale na finiszu zielonogórzanin był w stanie przebić się do czołowej piątki. Jednak na 12 minut przed końcem rywalizacji Polak został uderzony przez wyprzedzonego właśnie rywala i z powodu uszkodzeń samochodu nie był w stanie kontynuować jazdy.
Polsko-rumuński duet spadł na ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, ale przed nim jeszcze dwa ostatnie w tym roku wyścigi, które po wakacyjnej przerwie odbędą się na torze w Walencji.