Z naszych ustaleń wynika, że w miniony piątek 35-letni wychowawca skontaktował się z rodzicami chłopca spod Zielonej Góry. Powiedział im, że w szkole odbywa się impreza, na której i malca nie może zabraknąć. Zaoferował się, że podjedzie po niego i tak zrobił. Po kilku godzinach matka, zaniepokojona długą nieobecnością syna, zadzwoniła do ośrodka w Żarach.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w czwartek w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?