Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pediatra musi być optymistą

Aleksandra Gajewska-Ruc
Aleksandra Gajewska-Ruc
Doktora Jarmolińskiego mali pacjenci uwielbiają, a ich rodzice bardzo cenią.
Doktora Jarmolińskiego mali pacjenci uwielbiają, a ich rodzice bardzo cenią. Aleksandra Gajewska-Ruc
Dr Tomasz Jarmoliński dołączył do plebiscytu „Głosu Międzyrzecza i Skwierzyny”.

Będąc w szkole średniej, miałem mnóstwo różnych pomysłów na życie. Zaraz przed maturą marzyła mi się reżyseria teatralna. W końcu zdecydowałem się jednak medycynę - opowiada dr Tomasz Jarmoliński, ordynator międzyrzeckiej pediatrii.

Na studia nie poszedł jednak od razu. - Zanim podszedłem do egzaminów, przez rok pracowałem w jako salowy. Poznałem więc szpital od podszewki. To był dobrze wykorzystany czas, który pozwolił mi upewnić się, że medycyna to jest właśnie to, co chcę robić - mówi lekarz. Pewności i determinacji wystarczyło mu na całe lata nauki na Akademii Medycznej w Poznaniu.

Pod koniec studiów podczas praktyk w klinice pediatrii zainteresował się właśnie tą dziedziną medycyny. Dziś jest pediatrą uwielbianym przez małych pacjentów i cenionym przez ich rodziców. - Lecząc dzieci trzeba być optymistą, otwartym, pogodnym i szczerym człowiekiem, wprowadzać przyjazną atmosferę. Nie można być nadętym, bo w przypadku dzieci dystans na linii lekarz - pacjent jest znacznie mniejszy, niż w przypadku dorosłych. Dzieci wyczuwają emocje, trzeba mieć z nimi dobry, szczery kontakt - mówi.

Czy są trudniejszymi pacjentami, niż dorośli? - To zależy. Z jednej strony, potrafią świetnie reagować na leczenie i w ekspresowym tempie dochodzić do zdrowia, z drugiej jednak, gdy terapia się nie powiedzie, dramat przeżywają nie tylko rodzice, ale i lekarz. Poza tym, podczas diagnozowania maluchów potrzebny jest pewien zmysł detektywistyczny, dziecko nie zawsze może powiedzieć o tym, co je boli - dodaje doktor.

Wprawiony w codziennej walce o zdrowie najmłodszych lekarz zaangażowany jest też w walkę o budowę nowego pawilonu pediatrycznego w międzyrzeckim szpitalu. - Chcemy zapewnić pacjentom standardy na poziomie innych państw europejskich. To przełoży się na efekty leczenia, dzieci zdrowieją szybciej, gdy mają godne warunki - mówi. Podstawą jest zapewnienie miejsc w szpitalu wszystkim potrzebującym pacjentom tak, by nigdy więcej nie powtórzyła się sytuacja, w której świetlicę trzeba było zmieniać w salę dla chorych. W przestronnym pawilonie znalazłyby się miejsca i dla rodziców, dodającym swoim pociechom sił w walce z chorobą. Oprócz sal przeznaczonych do zabawy, maluchy mogłyby korzystać uroków dzieciństwa na placu zabaw przed budynkiem, czy zimowym ogródku na dachu. Do realizacji tego planu brakuje jednak dziesięciu milionów złotych.

- To koszt wybudowania 300 m autostrady, więc wcale niewielki wydatek biorąc pod uwagę, że jest to inwestycja w dzieci, czyli naszą przyszłość. Rocznie leczymy na pediatrii 1200 pacjentów, to spora grupa - przekonuje ordynator.

Czy na nową pediatrię znajdą się pieniądze z Lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego? Okaże się to jeszcze w tym roku. Tymczasem międzyrzeczanie już mieli okazję okazać wsparcie i zaangażowanie w plan rozbudowy szpitala uczestnicząc w lutym tego roku w balu charytatywnym „Wytańczmy dzieciom szpital”. Jego pomysłodawcą i współorganizatorem był właśnie dr Jarmoliński, który poprowadził imprezę razem ze znaną projektantką mody Ewą Minge.

- Bal był pierwszym krokiem w długiej drodze do rozpoczęcia budowy. Miał także promować pomysł i zintegrować mieszkańców w walce o powstanie tego oddziału - zaznaczał lekarz.

Doktor Tomasz Jarmoliński dołączył do naszego plebiscytu „Lekarz Powiatu”. Zasady zabawy oraz kandydatów prezentujemy poniżej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska