Osiedle Czarkowo leży na polanie tuż za granicą miasta. Choć kolorowe domy przywodzą na myśl bajkowy świat, mieszkańcom doskwiera proza życia.
- Instalacje burzowe są uszkodzone, garaże zalewane, a kanalizacja wybija wewnątrz budynku. Gmina i wykonawcy nie poczuwają się do obowiązku napraw pogwarancyjnych - napisał nasz Czytelnik Paweł Kozłowski. I na dowód przesłał nam zdjęcie garażu, który po deszczu zamienił się w małe jezioro.
Pojechaliśmy na miejsce. Mieszkańcy spotkali się z nami przed budynkiem nr 9 przy ul. Inżynierskiej. Wokół pełno błota i wielkie kałuże! - Kiedy się tu wprowadziliśmy, nikt nam nie powiedział, że będzie nam potrzebny samochód terenowy i tratwa aby dojechać do bloku - denerwuje się Miron Nowak. A Łukasz Lewicki skarży się na cieknący balkon i nieszczelne okna. - Nie traktuje się nas poważnie, świadczą o tym choćby fekalia w piwnicy. To skandal! - nie kryje oburzenia. Anita Kozłowska ma swoją teorię. - Inwestor, wykonawca i zarządca nieruchomości przerzucają się odpowiedzialnością, a nasze potrzeby ich nie interesują. Mieli naprawić mój balkon, ale zabrakło im rusztowania. Przykłady można mnożyć - przekonuje pani Anita.
Widzieliśmy też wodę w piwnicy i zacieki na sufitach... Po kolei przepytaliśmy odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. Większość dróg na osiedlu należy do gminy. - Gminne drogi naprawiamy w miarę możliwości. Wiem, że sytuacja na Czarkowie jest trudna, dlatego przygotowaliśmy już projekt budowy drogi - mówi wójt Mariusz Zalewski. I zapowiada, że w przyszłym roku inwestycja się rozpocznie.
- Wszystkie usterki będą usunięte w ramach gwarancji. Drogi dojazdowe są rozjeżdżane, bo wciąż powstają nowe budynki - wyjaśnia Stanisław Jęch, dyrektor PBO, wykonawca osiedla.
Obecny zarządca Artur Klim tłumaczy, że rozumie mieszkańców. - Obowiązki objąłem w maju i otrzymałem od poprzedniego zarządcy wykaz usterek zgłoszonych przez właścicieli lokali. W ramach udzielonej przez głównego wykonawcę rękojmi, która obowiązuje do końca przyszłego roku, większość z usterek PBO usunie na wiosnę. Uszczelniliśmy już miejsca przecieków dachu. W tym roku mieliśmy awarię kanalizacji sanitarnej w części należącej do Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zawadzie. Została szybko udrożniona - informuje A. Klim.
A co z zalewanymi garażami? - Na Czarkowie nie zaprojektowano ogólnospławnej kanalizacji burzowej. W zamian działają studzienki chłonne, które w przypadku dużych opadów nie są w stanie wchłonąć takiej ilości wody. Garaże są jednak już bezpieczne - zapewnia zarządca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?