[galeria_glowna]
Właściciel chwilę wcześniej zatankował auto stacji przy ul. Podmiejskiej. Po wyjeździe zauważył dym wydostający się spod maski. Zatrzymał auto i otworzył maskę. Paliła się instalacja elektryczna. - Zadzwonił po nas. Przyjechaliśmy najszybciej jak się dało i ugasiliśmy samochód - powiedział nam Bartłomiej Mądry z komendy miejskiej PSP w Gorzowie.
Strażacy radzą kierowcom, by w przypadku pożaru w komorze silnika nie otwierali maski. Wówczas bowiem ogień dostaje więcej tlenu i wybucha z większą siłą. Najlepiej tylko lekko uchylić maskę i w ten sposób próbować gasić ogień. Uwaga! Przeciętna samochodowa gaśnica nie poradzi sobie z takim pożarem. Lepiej więc poprosić od razu innych kierowców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?