Interia podaje, że dowódca załogi, kpt. Arkadiusz Protasiuk, gdy zorientował się, że jest za nisko, próbował poderwać maszynę. Do uzyskania pełnej mocy potrzeba jednak w tym modelu samolotu około 10 sekund. Czasu zabrakło. Jednocześnie podano, że te 5 sekund oznaczało aż 400 metrów lotu.
Z ustaleń wynika też, że gdyby ten manewr się powiódł, samolot wylądowałby na brzuchu, co dawało szansę na uratowanie części pasażerów. Jednak samolot uderzył w drzewo i stracił 1/3 lewego skrzydła. Samolot zaczął się wtedy obracać dookoła własnej osi, a ścięte skrzydło zaczęło ryć ziemię.
Po chwili ogon lecącej do góry nogami maszyny zawadził o grunt. Przednia część samolotu, kokpit, salonka prezydencka i saloniki VIP-ów zostały rozerwane pod wpływem siły uderzenia. Druga część maszyny została zgnieciona pod ciężarem tzw. centropłatu. Ustalono także, że samolot nie wybuchł, bo wcześniej oderwały się silniki, a paliwo miało temperaturę poniżej zera.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Mecz Polska-Albania w Warszawie. Na Stadion Narodowy przybyły tłumy kibiców
- Znana piosenkarka miała wypadek na motocyklu. Nagranie krąży w sieci
- Tak w młodości wyglądała Magda Gessler. Była prawdziwą pięknością [zdjęcia]
- Dorota Gardias rozebrała się do naga przed obiektywem. Wygląda jak bogini! [zdjęcia]