Piękna Helena podbiła Międzyrzecz (zdjęcia)

Dziś na lubusko-wielkopolskim pograniczu harcowała Piękna Helena. To najpiękniejsza i najbardziej znana polska lokomotywa parowa. Rano wyjechała z Poznania, przez Rzepin i Sulęcin dotarła do Międzyrzecza, gdzie witało ją ponad stu mieszkańców. Nie zniechęcił ich nawet dwugodzinny poślizg. Cierpliwie stali na peronach i wypatrywali parowozu., który wjechał na peron wśród wiwatów i błysków lamp aparatów fotograficznych.

Zabytkowa lokomotywa z wolsztyńskiej parowozowni ciągnęła kilka jak najbardziej współczesnych wagonów z pasażerami. Z tyłu skład pchała lokomotywa spalinowa, gdyż Piękna Helena nie najlepiej radzi sobie z dużymi ciężarami. Jest za to sprinterką. Przed kilkoma laty na linii do Poznania osiągnęła prędkość 130 kilometrów na godzinę.

Jechał nawet Chińczyk

Składem podróżowało 560 osób, w tym wielu obcokrajowców. M.in. grupa Anglików i Chińczyk, którzy na każdym przystanku fotografowali parowóz i kolejowe zabudowania. - Taki przejazd to prawdziwe święto dla miłośników kolei i starych lokomotyw - tłumaczył Andrzej Pietrzak z Poznania.

Parowóz jest polską konstrukcją. Wyprodukowany został w 1937 r. - W tym samym roku na wystawie w Paryżu zajął pierwsze miejsce i zdobył złoty medal - mówi organizator przejazdu Patryk Skopiec z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei.

W kolejowej nomenklaturze lokomotywa to PM 36. Skąd wzięła się nazwa Piękna Helena? Kolejarze przekonują, że to imię ukochanej pierwszego maszynisty. Dyrektor biura Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej Ewa Przydrożna mówi, że lokomotywa została tak nazwana przez Anglików podczas remontu w Wielkiej Brytanii. - Jedno jest pewne. W naszym kraju nie ma piękniejszego parowozu - przekonują uczestnicy dzisiejszej eskapady.

Z Międzyrzecza Piękna Helena pojechała do Międzychodu i Sierakowa. Ponownie zatrzyma się na międzyrzeckim dworcu dziś około 19.00, po czym pojedzie do Rzepina, skąd wróci do Poznania.