Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki szykują się do strajku

Redakcja
Uczestniczki wczorajszego spotkania (od lewej) Danuta Mroczek, Beata Kołodziej i Elżbieta Kufel zapowiadają, że o formie ewentualnych protestów decydować będą organizacje zakładowe działające w poszczególnych szpitalach.
Uczestniczki wczorajszego spotkania (od lewej) Danuta Mroczek, Beata Kołodziej i Elżbieta Kufel zapowiadają, że o formie ewentualnych protestów decydować będą organizacje zakładowe działające w poszczególnych szpitalach. fot. Dariusz Brożek
Lubuskie pielęgniarki domagają się takich samych płac w poszczególnych szpitalach. - I podwyżek - zaznaczają.

Dziś żądania przekażą dyrektorom szpitali.

Wczoraj do Międzyrzecza zjechały członkinie zarządu regionu Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych. - Domagamy się godziwych zarobków - mówi Elżbieta Kufel, przewodnicząca zarządu.

Uważa, że początkująca pielęgniarka powinna zarabiać 3 tys. zł, a po pięciu latach pracy 4,6 tys. zł. - I należy ujednolicić płace we wszystkich szpitalach, bo są kolosalne różnice - postuluje Danuta Mroczek z Krosna Odrzańskiego. - U nas pielęgniarka odcinkowa zarabia 920 zł na rękę.

Od płacy do filozofii
Z Mroczek zgadza położna z Żagania Beata Kołodziej: - Dlaczego w jednych szpitalach nasze koleżanki mają zarabiać po 1.800 złotych, a w innych tylko połowę tej kwoty. Przecież wszędzie robimy to samo.

Dyrektor międzyrzeckiego szpitala Leszka Kołodziejczaka mówi, że pomysł ujednolicenia płac może jest interesujący, ale teraz niemożliwy do realizacji. - Przeszkodą jest fakt, że w kontraktach na usługi medyczne nie ma wyszczególnionych płac, a ich koszt jest różny w szpitalach. Dlatego musi się zmienić sposób wyceny procedur medycznych i cała filozofia finansowania służby zdrowia.

A lekarze dostali

Pielęgniarki irytuje, że ich żądania płacowe trafiają w próżnię. - Od trzech tygodni czekamy na zaproszenie do rozmów i nic. Tymczasem lekarzom udało się wynegocjować wyższe stawki, choć obowiązujące od 1 stycznia unijne dyrektywy mówią o czasie pracy, a nie o wynagrodzeniu - żali się Bogusława Kornowicz z Zielonej Góry.

Związek pielęgniarek i położnych przygotowuje się do strajku. Przewodnicząca regionu zaznacza jednak, że odejście od łóżek pacjentów to ostateczność, której siostry chciałyby uniknąć.

- Nie możemy jednak wykluczyć, że dojdzie do takich sytuacji - ostrzega. - We wtorek przedstawimy dyrektorom nasze żądania. I tym samym wejdziemy w spór zbiorowy. Jeśli negocjacje i mediacje zakończą się fiaskiem, zaczniemy akcję protestacyjną.

Dariusz Brożek
0 95 742 16 83
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska