Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze? Są do wzięcia!

Beata Bielecka
- Nie ma u nas etatów. Żeby zarabiać trzeba najpierw znaleźć sobie pomysł na projekt, a potem źródło jego finansowania - mówi Magdalena Tokarska.
- Nie ma u nas etatów. Żeby zarabiać trzeba najpierw znaleźć sobie pomysł na projekt, a potem źródło jego finansowania - mówi Magdalena Tokarska. Archiwum fundacji
- Mamy za sobą 53 projekty, na które pozyskaliśmy 17 mln zł dotacji. Uczestniczyło w nich 10 tys. osób, a 400, pośrednio dzięki nam, znalazło pracę - mówi Magdalena Tokarska, dyrektor Fundacji na rzecz Collegium Polonicum.

- Dziesiąte urodziny, do których się właśnie przygotowujecie, to moment na podsumowania...- Tak. I samą zaskoczyło mnie to, że na projekty zdobyliśmy takie pieniądze! W całości wydaliśmy je na działania społeczne, edukacyjne. Na przykład dzięki fundacji 20 osób mogło założyć swój biznes. Zaczęliśmy od szkoleń, a potem przez rok dostawali od nas wsparcie pomostowe, czyli pieniądze na podatki, ZUS, koszty utrzymania biura...
W sobotę uruchamiamy Uniwersytet obywatelski dla dzieci. 140 maluchów z powiatu słubickiego będzie mieć zajęcia z dziennikarstwa obywatelskiego, dowie się jak być świadomym obywatelem.

- Który projekt najbardziej siedzi pani w pamięci?- Łączenie pokoleń. To co się zadziało, to było coś niesamowitego! Seniorzy i młodzież wspólnie stworzyli musical. Uczyli się tańczyć, występować na scenie, ułożyli choreografię. W ogóle lubię projekty z udziałem seniorów. Wcześniej uczyliśmy ich obsługi komputerów, od lat opowiadają nam też swoje historie, my je spisujemy i w ten sposób powstaje niezwykłe Archiwum Ludzkich Losów w ramach projektu My life.

- Adresatem projektów są przede wszystkim organizacje pozarządowe...
- Mamy potrzebę, żeby je wzmacniać. Uważamy, że trzeci sektor wcześniej czy później będzie musiał być partnerem dla samorządów. Przejmie zadania publiczne, takie jak na przykład integracja społeczna, organizowanie aktywności seniorom, prowadzenie świetlic czy zajęć pozalekcyjnych. Tak dzieje się w krajach wysokorozwiniętych, bo zajmowanie się tego typu sprawami zza biurka nie do końca się sprawdza.

- Czego uczycie ludzi?- Tego, że na organizację trzeba patrzeć jak na firmę, która musi umieć funkcjonować na rynku. Uczymy też jak rozmawiać z samorządem, gdzie szukać źródeł finansowania projektów.

- Są jeszcze pieniądze do wzięcia? - Są. Dużym źródłem są nadal fundusze unijne. Na lata 2014-2020 będą ograniczane pieniądze na inwestycje, ale fundusz społeczny będzie dalej wspierany na takim samym poziomie co dotychczas, a może nawet na wyższym. Jest to źródło dużych, choć trudnych pieniędzy, dlatego chętnie służymy plecami, stając się partnerem w projekcie dla mniejszej organizacji. Uczymy wtedy przede wszystkim tego, jak zarządzać pieniędzmi. Regularnie organizujemy szkolenia w tym zakresie.

- Ile osób działa w fundacji?- 23 osoby, z tego 8 w Zielonej Górze. Prowadzimy tam Regionalny Ośrodek Europejskiego Funduszu Społecznego, który zajmuje się bezpłatnym poradnictwem dla osób, które chcą uzyskać dofinansowanie z EFS. Są to pieniądze na tzw. kapitał ludzkim, czyli wszystkie działania, które mają wzmocnić człowieka: na rynku pracy, tego, który prowadzi firmę, jak i tego, który chce działać społecznie.

- Jak pani trafiła do fundacji? - Mieszkam w Gronowie koło Krosna Odrzańskiego. Długo nie wiedziałam, co chcę robić. Byłam pielęgniarką, potem skończyłam marketing, przewinęłam się przez firmy farmaceutyczne, kasy chorych i czułam wewnętrzny niedosyt. Brakowało mi satysfakcji z tego co robię. To był czas przed wejściem Polski do Unii. Zaczęły się tematy, których nie znałam, ale czułam, że może to być sens mojego życia zawodowego. Lubię angażować się w coś, co się dopiero tworzy. Założyłam więc rodzinną fundację u siebie na wsi, żeby spróbować ściągać pieniądze dla dzieci i młodzieży. Już na początku udało się zdobyć ich nie mało m.in. na stypendia dla zdolnych uczniów. Tak to się zaczęło. Dla niektórych ludzi organizacje pozarządowe to ciągle mało znany obszar działania. Moi rodzice do dziś pytają, co ja tak naprawdę robię?

- Dziękuję.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska