Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze to nie wszystko

ROBERT GORBAT (95) 722 69 37 [email protected]
Nie tak wyobrażali sobie zakończenie sezonu 2005 działacze, zawodnicy i kibice Marsa RTV AGD Gorzów Wlkp. Po drugiej półfinałowej porażce z ostrowianami, ich drużyna straciła szansę powrotu do ekstraligi.

Wydany jeszcze w ubiegłym roku program pod tytułem ,,Powrót legendy’’ zakładał w bieżącym roku awans gorzowian z pierwszego miejsca do najwyższej klasy rozgrywkowej, a w przyszłym walkę o tytuł drużynowych mistrzów Polski. Dwa dni temu starannie opracowana strategia legła w gruzach, a kibice ,,Staleczki’’ zadają sobie tylko jedno pytanie: ,,Czy żużel w naszym mieście przetrwa tę ciężką próbę?’’.

Pieniądze to nie wszystko

Niedzielną porażkę różnicą ośmiu ,,oczek’ z KM Intarem Dartom część miejscowych kibiców starała się tłumaczyć absencją kontuzjowanego podczas czwartkowego treningu Michała Rajkowskiego i zbyt przyczepnym torem. Jego nawierzchnia była tak kopna, że sędzia Marek Wojaczek zarządził przed meczem ubijanie świeżo dosypanego granitu.
Porażkę po męsku przyjął trener gospodarzy Stanisław Chomski, oświadczając na pomeczowej konferencji prasowej: - Przeliczyliśmy się z naszymi siłami. Rywale okazali się w Gorzowie tak samo mocni, jak na swoim torze w Ostrowie. W naszej ekipie zwyżkującą formę zademonstrował tylko Paweł Hlib. Reszta jeździła słabiej niż w zasadniczej części sezonu. Dziś nie znam odpowiedzi na pytanie, dlaczego nawet u siebie przegrywaliśmy starty. Sponsorzy władowali mnóstwo pieniędzy, licząc na końcowy sukces w rozgrywkach, lecz zespół zawiódł. Może po prostu nie nadajemy się do tego, co robimy?... Inna sprawa, że same pieniądze nie gwarantują sportowych laurów. Boleśnie przekonali się o tym na przykład piłkarze Realu Madryt.

Chwała zwycięzcom

Czy gorzowianie mieliby większe szanse na wygranie pierwszoligowych zmagań, gdyby obowiązywał ubiegłoroczny, grupowy system rywalizacji? Być może. Podobnych dylematów nie mają ostrowianie, którzy w niedzielny wieczór nie mogli się nacieszyć w parkingu z wywalczonego w pięknym stylu awansu do finału play offu.
- Łatwo o gładkie zdania po wygranej - starał się pocieszyć gospodarzy trener KM Intaru Dartom Jan Grabowski.
- Z zespołów czołowej czwórki każdy mógł zająć zarówno pierwsze, jak i czwarte miejsce. Dziś szczęście uśmiechnęło się do nas. Tor nie był dla nas żadną niespodzianką. Dysponujemy doświadczonymi zawodnikami, którzy potrafią jeździć w każdych warunkach.
- Przed wyjazdem do Gorzowa nie mieliśmy żadnych specjalnych przygotowań - dodał krajowy lider ostrowian Tomasz Jędrzejak. - Mimo to, cały nasz zespół zaprezentował optymalna formę. Gorzowianie najwyraźniej nie wytrzymali psychicznej presji, związanej z koniecznością odrobienia dziesięciopunktowej straty z pierwszego pojedynku.

Cztery pytania

Na głęboką analizę przyczyn sportowej porażki gorzowskiej drużyny przyjdzie jeszcze czas. Jutro o godz. 8.30 w siedzibie firmy Mars odbędzie się konferencja prasowa, podczas której zarząd Stali przedstawi swoją ocenę niedzielnego spot-kania i zaprezentuje plany klubu na najbliższą przyszłość. Działaczom polecamy rozważenie przed tym spotkaniem czterech kwestii:
Po pierwsze: Dlaczego we wszystkich meczach z udziałem pięciu czołowych zespołów I ligi Mars RTV AGD zdołał uzbierać najwyżej 48 punktów?
Po drugie: Dlaczego podpisano z zawodnikami kontrakty, których pełna realizacja nie była uzależniona od osiągnięcia planowanego wyniku sportowego?
Po trzecie: Dlaczego budowanie drużyny rozpoczęło się w ubiegłym roku od ,,łapanki’’ żużlowców (wide: zakontraktowanie Roberta Flisa i Jarosława Łukaszewskiego), a nie od stworzenia solidnych podstaw organizacyjnych i finansowych klubu?
I po czwarte wreszcie: Na czym polega propagowana od trzech lat strategia budowania drużyny w oparciu o młodych wychowanków, skoro ich miejsca w składzie zajmują (lub zajmowali) zawodnicy klasy Marka Hućki, Flisa i Łukaszewskiego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska