Pierwsza wygrana

Mecz z wałbrzyszanami miał trzy fazy. Pierwsza to zacięta i wyrównana walka, druga to wyraźna dominacja Zastalu i wreszcie pogoń Górnika, na szczęście nie zakończona sukcesem.
W pierwszej kwarcie goście wygrywali już 11:5. Gospodarze jednak systematycznie odrabiali straty i niemal równo z syreną Jarosław Kalinowski trafił i Zastal wygrywał 15:13.
W drugiej zielonogórzanie zaczęli powoli, ale systematycznie uzyskiwać przewagę. Błysnął Kalinowski i po jego dwóch trójkach oraz osobistym Michała Nikiela gospodarze odskoczyli na odległość 10 pkt. - 29:19. Bardzo udana była trzecia kwarta. Zielonogórzanie spokojnie utrzymywali przewagę. Kiedy po dwóch trójkach Łukasza Olejnika i Sławomira Buczyniaka było 48:32 wydawało się, że już nic im nie grozi.
Niestety, niemal od początku czwartej kwarty zaczęła się nerwówka. Goście głownie za sprawą Marcinów Stokłosy i Kałowskiego poprawili skuteczność, a gospodarze popełniali błędy. Zaczęło to bardzo źle wyglądać w ostatniej minucie, a przewaga malała w oczach. Na 15 sekund przed końcem trafił za trzy Kałowski i Zastal wygrywał tylko 58:57. Na szczęście faul Marcina Salamonika na Kalinowskim sędziowie uznali za przewinienie umyślne, o co wielkie pretensje mieli wałbrzyszanie. Rozgrywający raz trafił, Zastal miał piłkę i po kolejnym faulu, Olejnik wykorzystał dwa osobiste ustalając wynik meczu.ZASTAL ZIELONA GÓRA - GÓRNIK WAŁBRZYCH 61:57 (15:13, 14:6, 19:13, 13:25) ZASTAL: Kalinowski 14, Chodkiewicz 11, Olejnik 9, Nikiel 8, Taberski 2 oraz Olszewski 11, Buczyniak 6, Wróbel i Pytel po 0.
GÓRNIK: Kałowski 18, Stokłosa 16, Salamonik 7, Doliński 6, Nowicki 2 oraz Siczek 4, Glapiński 3, Sterenga 1, Dymarski, Kowalski i Neumayer po 0.
Sędziowali: Piotr Pastuszek, Wojciech Liszka (Szczecin), Janusz Kiełbiński (Wrocław). Widzów: 500.