Upał. Przechodzicie obok auta. W środku siedzi psiak. Widać, że jest zmęczony. Auto jest zamknięte, żadna szyba nie jest nawet uszczelniona, a w pobliżu nie widać jego właściciela. Zastanawiacie się, co zrobić w takie sytuacji? Wybić szybę, wezwać policję? Zapytaliśmy o to Lidię Tylczyńską, inspektorkę z OTOZ Animals w Zielonej Górze.

- Co zrobić, gdy widzisz psa w nagrzanym aucie, a nie ma właściciela? Ja zawsze dzwonię na policję. Jeśli ta długo nie przyjeżdża, rozbijam szybę. Oczywiście wcześniej sprawdzając, czy drzwi nie są otwarte – przyznaje inspektorka.

- Ważna jest ocena stanu psa. Jeżeli pozwala on nam poczekać jakąś chwilę, to czekamy na przyjazd policji. Jeśli widzimy, że ze zwierzęciem dzieje się coś złego, reagujemy od razu – wybijając szybę, jeśli nie ma innej możliwości dostania się do niego. Pamiętajcie, że dobrze mieć wtedy jakiegoś świadka i nagrać całą sytuację. Po to, aby mieć później dowód, że zrobiliśmy to w sytuacji koniecznej. Oczywiście w sytuacji, kiedy ruszamy z pomocą, mało kto o tym pomyśli, jednak warto – zauważa Lidia Tylczyńska.

Czytaj także: Będą surowsze kary za znęcanie się nad zwierzętami

W świetle prawa jest to typowy stan wyższej konieczności - należy ratować dobro wyższej wartości niż mienie. W tym wypadku jest to życie zwierzęcia. Nie popełniasz przestępstwa!

Zobacz, co czuje pies zostawiony w nagrzanym samochodzie

źródło:PETA/x-news

Narażenie zwierzęcia na utratę zdrowia i życia w świetle polskiego prawa jest uznawane za przestępstwo.

- Pozostawienie psa w nagrzanym samochodzie, bez zapewnienia mu schronienia przed warunkami atmosferycznymi, bez stałego dostępu naruszą przepisy Ustawy o ochronie zwierząt. Za spowodowanie śmierci możesz zostać skazany przez sąd m.in. na karę pozbawienia wolności do lat trzech oraz może orzec przekazanie nawiązki dla organizacji pozarządowej nawet do 100 000 złotych. Największą jednak karą będzie utrata najlepszego przyjaciela – dodają inspektorzy.

Przerażające dane: Co roku na skutek upałów, życie traci wiele zwierząt domowych!
Inspektorzy z OTOZ Animals - Inspektorat Zielona Góra zauważają, że niestety nadal najczęstszą przyczyną jest brak wyobraźni ich opiekunów. – Pozostawienie psa w nagrzanym aucie, to skazanie go na okrutne cierpienie – podkreśla L. Tylczyńska. – Wyobraźcie sobie, że nagrzany samochód jest jak piekarnik, w którym temperatura sięgać może nawet 85 st. C. Wystarczy pozostawić samochód w słońcu na krótki czas, przy temperaturze na zewnątrz sięgającej 22 st.C

Kilkanaście minut i możesz stracić psa!
Pies się nie poci przez skórę, nie posiada gruczołów potowych. Brak cyrkulacji powietrza w zamkniętym samochodzie uniemożliwia psu pocenie się przez skórę, zwierzę poci się wyłącznie poprzez ziajanie. Samochód dla niego staje się puszką termiczną, która odcina mu możliwość oddychania. Otwarte okna nie zdadzą się na nic. Podobnie, jak miska pozostawiona z wodą. Jeśli nie chcesz pozbawić życia swojego pupila, po prostu zostaw go w domu. Psy nie lubią upałów. W najgorętsze dni szukają sobie chłodnych miejsc. Posłania zamieniają na chłodne kafelki, na dworze wybierają zacienione miejsca, a ich aktywność jest znacznie mniejsza. Pozostawianie psa pod sklepem to także wyrządzanie mu krzywdy. Oprócz dyskomfortu fizycznego, narażasz go na problemy behawiorystyczne - m.in. lęk czy agresję lękową.