Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piknik z Falubazem w Mostkach. Na gości czekało sporo atrakcji (wideo, zdjęcia)

Jakub Lesiński68 324 88 [email protected]
Na wszystkich gości Pikniku z Falubazem czekało mnóstwo atrakcji
Na wszystkich gości Pikniku z Falubazem czekało mnóstwo atrakcji Mariusz Kapała
Atrakcji nie brakowało. Coś dla siebie znaleźli najmłodsi, ponadto nie powinni nudzić się także pełnoletni i starsi fani SPAR Falubazu. Organizatorzy przygotowali kilka fajnych niespodzianek. Przez piknik przewinęło się jakieś kilka tysięcy osób. - To już szósta edycja. Mamy już pewne doświadczenie. Z każdą kolejną staramy się wprowadzać coś nowego - mówił Dariusz Marcinkowski, który wraz z ojcem zarządza obiektem w Mostkach. - Przede wszystkim jest obecna prawie cała drużyna Falubazu. To przy nich zwykle ustawiały się kolejki. Imprezę uświetnia koncert Sylwii Grzeszczak. Co jeszcze? Wspaniały pokaz driftu, oprócz tego można się przejechać przystosowanym do tego pojazdem z profesjonalnym zawodnikiem. Ustawiono także stanowiska klubowe, strefę "Falubaziaka", do dyspozycji jest nasze mini zoo. Można sobie popróbować postrzelać do bramki i zgarnąć za to ciekawe nagrody. Zaplanowaliśmy również specjalny przelot helikopterów, które brały udział w mistrzostwach świata - wyliczał organizator. Pan Zdzisław zabrał do Mostek żonę i córkę. Pochodzą z Sulechowa, ale osiem lat temu przeprowadzili się do Irlandii Północnej. - Wrażenia? Super! Ręce i nogi się trzęsą. Aby tutaj dotrzeć przejechaliśmy jakieś dwa tysiące kilometrów. Warto było, chociaż trafiliśmy tutaj przy okazji. Mieliśmy prawie wszystkich żużlowców na dotknięcie ręki - tłumaczyła głowa rodziny. Pan Zdzisław nie krył przy tym ogromnych emocji. Na scenie pojawili się również sami zawodnicy Falubazu ze sztabem szkoleniowym. Każdy z nich miał coś do powiedzenia. - Witam wszystkich! Nie będziemy się usprawiedliwiać. Wszyscy śledzili sezon, widzieli jak to wyglądało. Nasi żużlowcy dawali z siebie wszystko na meczach. Tak się ułożyło. Po lepszych latach, czasami musi przyjść jeden gorszy rok - mówił do zgromadzonych trener Sławomir Dudek. - Kibice stanęli przed okazją, aby zobaczyć zawodników z bliska, bez kasków i specjalistycznych strojów. Widać, że nie są to jakieś "wielkich chłopy", tylko drobni mężczyźni (śmiech) - zauważył szkoleniowiec. Przeczytaj też: Drugi dzień festiwalu "Disco pod Gwiazdami". Na zielonogórskiej scenie królowali polscy artyści (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska