W Zielonej Górze najpierw oficjalnej strefy kibica miało nie być. Potem jednak namnożyło się ich jak grzybów po deszczu. W hotelu, przed jednym z klubów, przed teatrem. Jedna strefa miejska, druga strefa Platformy Obywatelskiej. I tak oto zdająca się jednoczyć (w bólu, bo w bólu, ale zawsze jest to jakaś smutna integracja...) piłka stała się okazją do dania sobie pstryczka w nos różnych ugrupowań. Obyśmy po następnym meczu potrafili się zjednoczyć (i to w radości!). Niezależnie od poglądów politycznych...
Zobacz też: TAK ONI ŚPIEWAJĄ oficjalne piosenki na mundial
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?