Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Cariny Gubin uwielbiają grać z gorzowskimi drużynami. Pokonali Stilon

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Piłkarze Stilonu (w niebieskich strojach) trzymali się tylko do przerwy. Potem, grając w liczebnym osłabieniu, pozwoli gubinianom na zdobycie aż trzech goli.
Piłkarze Stilonu (w niebieskich strojach) trzymali się tylko do przerwy. Potem, grając w liczebnym osłabieniu, pozwoli gubinianom na zdobycie aż trzech goli. Robert Gorbat
W lubuskich, trzecioligowych derbach piłkarskich w Gorzowie powody do zadowolenia mieli w środę (24 maja) tylko goście z Gubina. Carina pewnie pokonała Stilon, grając od 42 min z przewagą jednego zawodnika.

AGENCJA INWESTYCYJNA STILON GORZÓW WLKP. – CARINA GUBIN 0:3 (0:0)

  • Bramki: Więcek (58), Borkowski (90), Walczak (90+3).
  • Agencja Inwestycyjna Stilon: Przybysz - Świerczyński, Trepczyński, Wenerski, Bohdanov (od 75 min Kaczor) - Ł. Maliszewski (od 46 min Śledzicki) - Wiśniewski, Vaskou (od 90+4 min Matuszewski), Poniedziałek (od 75 min Nowak) - Kopeć (od 88 min Milewski), Drozdowicz.
  • Carina: Czajor - Płonka, Woźniak, Boksiński - Diduszko, Kamon - Haraszkiewicz (od 79 min Matuszewski), Więcek (od 70 min Borkowski), Staszkowian (od 70 min Walczak) - Ryś (od 90+5 min Petyniak), Laskowski (od 79 min W. Maliszewski).
  • Żółte kartki: Maliszewski, Trepczyński, Wiśniewski - Więcek, Diduszko, Matuszewski, Woźniak.
  • Druga żółta i czerwona kartka: Trepczyński.
  • Sędziował: Krystian Stenzinger z Żagania.
  • Widzów: 300.

Od początku pokazali klasę

W sezonie 2022/2023 gubinianie wygrali wszystkie pięć meczów z gorzowskimi drużynami - sumując pojedynki ligowe oraz pucharowe potyczki z dwoma zespołami Warty. W środę dołożyli do tej kolekcji szósty „skalp”, pewnie pokonując na stadionie przy ul. Olimpijskiej Stilon.

Dominacja gości zaznaczyła się od pierwszych minut spotkania. Szybko odzyskiwali piłkę po wysoko ustawionym pressingu, długo ją rozgrywali, przeprowadzali ciekawe akcje obydwoma skrzydłami i środkiem boiska. Mimo to więcej klarownych sytuacji strzeleckich mieli w pierwszym kwadransie gospodarze. W 11 min Szymon Czajor miał sporo problemów po uderzeniu Cypriana Poniedziałka, a minutę później z najwyższym trudem sparował piłkę po strzale Emila Drozdowicza. Po drugiej stronie boiska najgroźniej było dopiero w 31 i 33 min. Najpierw Bartosz Przybysz, a potem Maksymilian Trepczyński odbili jednak futbolówkę, skierowaną w stronę ich bramki przez - odpowiednio - Yuyę Kamona i Kacpra Staszkowiana.

"Czerwień" za bezmyślność

W 42 min doszło do brzemiennego w skutki wydarzenia. Trepczyński bezmyślnie sfaulował w niegroźnej sytuacji na środku boiska Staszkowiana, zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i… pomaszerował pod prysznic.

W przerwie trener niebiesko-białych Karol Gliwiński dokonał wymuszonej zmiany, zostawiając w szatni doświadczonego pomocnika Łukasza Maliszewskiego i desygnując na plac obrońcę Radosława Śledzickiego. Nie zdało się to na wiele, bo Carina od pierwszego gwizdka arbitra zafundowała stilonowcom klasyczny ruch jednostronny. W 56 i 57 min kapitalnych okazji strzeleckich nie wykorzystali Jakub Ryś i Dominik Więcek, ale w 58 min ten ostatni otworzył wynik spotkania. Z lewej strony boiska dośrodkował Kamon, piłkę zgrał głową Przemysław Haraszkiewicz, a pomocnikowi gubinian zostało tylko uderzyć do pustej bramki.

Kropkę nad "i" postawili rezerwowi

W kolejnych 30 minutach osłabieni gorzowianie wychodzili ze skóry, by doprowadzić przynajmniej do remisu. Wypracowali sobie nawet dwie dogodne sytuacje strzeleckie, lecz Poniedziałek w 60 i Filip Wiśniewski w 82 min chybili celu. Przyjezdni co kilka minut łatwo przechodzili przez rozrzedzoną obronę miejscowych, ale zawodzili przy próbach uderzenia na bramkę Stilonu (Ryś w 69, Bartosz Woźniak w 80, Denis Matuszewski w 82 min).

Kropkę nad „i” postawili dopiero w ostatnich minutach dwaj rezerwowi Cariny. W 90 min Adam Borkowski efektownie trafił z woleja po zbyt krótkim wybiciu piłki przez defensorów gospodarzy, a w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Mateusz Walczak sprytnym, technicznym strzałem w dalszy róg sfinalizował swą indywidualną akcję lewym skrzydłem.
Rezultat 0:3 by pretekstem do niewybrednych okrzyków ze strony fanów Stilonu i oczywiście… dzikiego tańca radości gubinian na środku boiska.

Czytaj również:
Kibice na boisku, policyjna armatka wodna w akcji i 0:3 do przerwy. Horror w meczu Stilonu. Tak się tworzy historię!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska