Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze GKP Gorzów w ekstraklasie. Czy to w ogóle jest realne?

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
Czego brakuje kibicom z sektora H i piłkarzom GKP Gorzów do poziomu Ekstraklasy? Tym pierwszym na pewno lepszego dopingu i opraw, a drugim zgrania i wzmocnień na kilku pozycjach.
Czego brakuje kibicom z sektora H i piłkarzom GKP Gorzów do poziomu Ekstraklasy? Tym pierwszym na pewno lepszego dopingu i opraw, a drugim zgrania i wzmocnień na kilku pozycjach. fot. Kazimierz Ligocki
- Co by było, gdyby piłkarze wycięli nam numer i awansowali do ekstraklasy - zastanawiają się kibice GKP Gorzów po dobrych wynikach drużyny. Sprawdziliśmy. Klubowi potrzeba przede wszystkim porządnego stadionu. Ale nie tylko.

GKP Gorzów w ekstraklasie. Czy to w ogóle jest realne? - Jeżeli co jakiś czas przez ligę przewijają się takie drużyny jak Grodzisk czy Wronki, to dlaczego nie Gorzów? - odpowiada pytaniem na pytanie kibic Piotr Piekut. Inny kibic Adam Szadaj dodaje, że mieszkańcy są spragnieni piłki na najwyższym poziomie. - Pokazał to choćby niedawny mecz z Legią Warszawa, na którym stadion pękał w szwach - argumentuje.

Przede wszystkim stadion

Sylwester Komisarek, prezes klubu i główny sponsor, ocenia: - Pierwsze pytanie: gdzie mielibyśmy grać? Najbliższe nadające się boisko jest w Szczecinie, a jak wiadomo, kibice obu drużyn nie darzą się sympatią, więc ta opcja odpada. Poznań to za duży koszt. Zostają Wronki. Trzeba by wynajmować miejscowy stadion i tam grać.

Porządny stadion piłkarski dla Gorzowa to na razie pieśń przyszłości. Miasto ma plany budowy wielkiego kompleksu sportowego na terenach po poligonie przy ul. Mironickiej. Koszt całości szacuje się na 230 mln zł. Wykonanie zaplanowano na dwa etapy. W pierwszym (117 mln zł) znajdzie się m.in. hala sportowa na 5 tys. miejsc. - W przyszłym roku chcemy zrobić samą dokumentację - mówi Tadeusz Mitka, kierownik miejskiego oddziału realizacji inwestycji. Sama budowa to około trzy lata.

Czas na stadion piłkarski na 15 tys. miejsc przyjdzie dopiero w drugim etapie. Jak widać, nawet przy dobrych wiatrach, poczekamy na niego jeszcze dobrych kilka lat. - Brakuje nam wsparcia ze strony miasta. Władze też muszą chcieć ekstraklasy, bo na razie widzą tylko Stal w ekstralidze - mówi P. Piekut. Inny kibic dodaje: - Na razie miasto wyciągnęło z kieszeni 17 mln zł na stadiom żużlowy, a sprawa naszego stadionu jest olana. Podobnie jak hali dla koszykarek, które grają w Eurolidze, a muszą się cisnąć w małej sali.

Oczywiście więcej pieniędzy

Roczny budżet naszego klubu wynosi około 3 mln zł. W ekstraklasie najbiedniejsi to Ruch Chorzów i Polonia Bytom - po 8 mln zł na rok (dane za "Przeglądem Sportowym"). Lwia część tej kwoty to pieniądze za transmisje od Canal Plus. - Tak naprawdę to w ekstraklasie jest o wiele łatwiej: więcej kibiców, droższe bilety, zainteresowanie sponsorów, a koszty utrzymania klubu są podobne. Bo dajmy na to: mamy nasze 3 mln zł, a do tego dostajemy z Canal Plus 7-8 mln zł i już tworzy się budżet na poziomie ekstraklasowym - wylicza prezes Komisarek.

Większe pieniądze to oczywiście lepsi piłkarze. - Trzeba zdecydowanie podnieść budżet, żeby pozyskać ekstraklasowych zawodników. Nikt taki do nas nie przyjdzie, jak nie dostanie odpowiednich pieniędzy - mówi trener GKP Adam Topolski. Ale przykłady najbiedniejszych pokazują, że z małymi budżetami także można walczyć o wysokie cele. Ruch i Polonia zajmują w tabeli kolejno 2. i 4. miejsce!
Budżety najbogatszych klubów to już inna bajka. Legia Warszawa ma 55 mln zł, Lech Poznań 45, a Wisła Kraków 40.

Potrzeba kilku piłkarzy

- Do gry w ekstraklasie potrzeba nam więcej ogrania i ze czterech-pięciu nowych zawodników. Na pewno przydałoby się dwóch napastników na poziomie Mouhamadou Traore i Emila Drozdowicza (byli piłkarze GKP - przyp. red.), a do tego jacyś obrońcy i pomocnicy - analizuje trener A. Topolski. Dodaje, że obecnie stać nas co najwyżej na 10. miejsce w pierwszej lidze. - Każdy inny wynik będzie sukcesem - nie ukrywa trener.

- A trenera już mamy na europejskim poziomie? - pytam go z przymrużeniem oka.
- Można powiedzieć, że trener jest europejskiej klasy - śmieje się Topolski.

Doping do poprawy

Kibice potrafią dopisać. Na meczach z renomowanymi firmami: Pogonią Szczecin, Górnikiem Zabrze czy Legią Warszawa pięciotysięczny stadion wypełniał się po brzegi. A chętnych bywało dużo więcej. Młyn najzagorzalszych kibiców Stilonu z sektora H liczy od 200 do nawet 1 tys. osób. To już poziom kibicowskich średniaków w Ekstraklasie. - Przydałoby się poprawić oprawy, doping i współpracę z klubem - mówi jeden z liderów kibiców (dane do wiadomości redakcji).

Gorzej z jeżdżeniem na mecze wyjazdowe. Kibice Stilonu nie wszędzie są w stanie pojechać w dużej grupie, choć ostatnio udało im się pojawić na Flocie w Świnoujściu aż w 300 osób. - Jeszcze rok jeżdżenia w pierwszej lidze i poradzilibyśmy sobie także Ekstraklasie - ocenia jeden liderów naszych kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska