Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze halowi TPH ze Śląska wrócili na tarczy

Konrad Kaptur
Grzegorz Nowak strzelił jedyną bramkę dla TPH.
Grzegorz Nowak strzelił jedyną bramkę dla TPH. Fot. Konrad Kaptur
Podopieczni trenera Stanisława Kwiatkowskiego nie mieli zbyt wielu argumentów w meczu z Novą Katowice. Wicemistrzowie Polski pokonali naszych pewnie i wysoko.

Polkowiczanie jechali na Śląsk w nastrojach bojowych, choć zdawali sobie sprawę, że wywiezienie korzystnego rezultatu to zadanie z gatunku tych arcytrudnych. Nova to aktualny wicemistrz Polski, a jednocześnie jeden z głównych pretendentów do zdobycia złotego medalu w bieżącym sezonie.
- Będzie nam bardzo ciężko. Faworyt tego meczu jest jeden i na pewno nie jesteśmy nim my. Paradoksalnie jednak dzięki temu będzie nam się grało łatwiej, bo nie będzie na nas ciążyć żadna presja - mówili przed wyjazdem do Katowic nasi.

Sobotnia potyczka rozpoczęła się dość nieoczekiwanie od bramki autorstwa Nowaka w 3 minucie meczu. Prowadzeniem piłkarze TPH cieszyli się niespełna sześć minut. Gola wyrównującego stan pojedynku strzelił Szamotij. Od tego momentu przewaga gospodarzy stała się bardzo wyraźna. Podopieczni trenera Iwana Ilczyszyna grali szybko, wymieniali między sobą wiele podań i bez trudu stwarzali dogodne sytuacje strzeleckie. Razili jednak słabą skutecznością po bramką Grzegorza Dudy. Głównie dzięki temu do przerwy trafili do siatki TPH jeszcze tylko raz. Wynik 2:1 dla gospodarzy dawał nadzieję, że po zmianie stron nasi nawiążą wyrównaną walkę z faworytem. Nic z tych rzeczy.

Dysponujący zdecydowanie mocniejszym składem gospodarze od razu ruszyli do ostrego natarcia. Jakby chcieli rozwiać wszelkie wątpliwości co do tego, kto jest lepszy. W drugiej połowie gracze Novej stworzyli niezliczoną ilość sytuacji. Strzelili pięć goli i mecz zakończył się ostatecznie ich wygraną 7:1.
- Po raz kolejny mieliśmy niezły początek. Szkoda, że w miarę upływu czasu było coraz gorzej. Nie wytrzymaliśmy kondycyjnie trudów tego spotkania. Porażka z zespołem tak mocnym, jak Nova nie jest na pewno powodem do załamywania rąk, bo to jedna z mocniejszych drużyn w całej ekstraklasie.

Faktem jednak jest, że brakuje nam punktów i musimy szukać korzystnych wyników w meczach nawet z tak mocnymi drużynami. Tym razem się nie udało. Może następnym razem będzie lepiej - zastanawia się Kamil Nowakowski, jeden z naszych.

Przegrywając z ekipą z Katowic nasi zaliczyli czwarta porażkę w ekstraklasie. W następnej kolejce zmierzą się we własnej hali z Pogonią 04 Szczecin Mecz zostanie rozegrany 6 listopada

NOVA KATOWICE - TPH POLKOWICE 7:1 (2:1)
Bramki: Douglas, Kiełpiński po 2, Szamotij, Gawrylenko, Mirga - Nowak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska