Foto Higiena Błyskawica Gać - Lechia Gran-Bud Zielona Góra 3:4 (1:2)
- Bramki: Przybylski (45, 81, 90) - Kobusiński (43, 79 – obie z karnego), Kaczmarczyk (29), Konieczny (48).
- Lechia: Fabisiak – Górski, Małecki (77 min Mycan), Garguła (77 min Żukowski), Konieczny Ż (77 min Czarnecki), Ekwueme, Kaczmarczyk Ż, Budziński, Babij, Król (85 min Stachurski), Kobusiński Ż.
Miesiąc kibice Lechii czekali na wieści o wygranej zielonogórzan w trzeciej lidze. W poprzednich czterech spotkaniach podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego zdobyli tylko dwa punkty, po dwóch remisach później przegrywali. W meczu 16. kolejki należało jednak liczyć na sukces, ponieważ Lechia była faworytem w starciu z jednym z najsłabszych zespołów w grupie trzeciej (zajmującym miejsce w strefie spadkowej).
Zielonogórzanie przeważali od początku spotkania, a prowadzenie uzyskali w 29. min po trafieniu Mariusza Kaczmarczyka. Gdy w 43. min bramkę z rzutu karnego zdobył Szymon Kobusiński, wydawało się, że Lechia po pierwszej połowie będzie miała przewagę dwóch trafień. Tak się jednak nie stało, bo goście stracili bramkę „do szatni”.
Od samego początku drugiej części spotkania zielonogórzanie przejęli kontrolę nad meczem i już trzy minuty po wznowieniu gry było 3:1. Później zdobyli jeszcze jedną bramkę (w 79 min) i szykowali się do celebrowania zwycięstwa. Być może wysokie prowadzenie nieco rozkojarzyło przyjezdnych, bo w ostatnich dziesięciu minutach dali oni sobie wbić dwa gole.
- Wygraliśmy zasłużenie, bo prowadziliśmy przez całe spotkanie – mówił Szymon Kobusiński, strzelec dwóch bramek, na antenie Radia Zielona Góra. - Przy straconych bramkach zabrakło nam koncentracji, to były przypadkowe akcje, ale myślę, że już po pierwszej połowie można było nam trzy punkty zapisać. W końcówce nie było nerwowo, bo trzecia bramka dla gospodarzy padła w 95 minucie, a po niej sędzia zakończył mecz. Kontrolowaliśmy całe spotkanie i nie było nerwówki pod koniec.
Z kolei trener Lechii Andrzej Sawicki tak podsumował mecz: - Jestem trochę poirytowany, bo dominowaliśmy i wynik nie oddaje tego, co działo się na boisku, na koniec meczu podarowaliśmy gospodarzom dwie bramki.
OBEJRZYJ: Tak Lechia Zielona Góra sięgnęła po regionalny Puchar Polski
Polub nas na fb
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?