Co prawda drugi raz w tym okresie triumfowali po rzutach karnych, ale chwała im za to, że potrafią udźwignąć taką presję. Tym razem ekipa z powiatu brzeskiego odprawiła tak AZS Uniwersytet Zielonogórski.
Szacunek podopiecznym Aleksandra Malinowskiego i Piotra Mieszkowskiego należy się tym większy, iż długo wydawało się, że zostaną z niczym. Potrafili jednak odwrócić losy zawodów na swoją korzyść.
Co prawda na samym początku, bo po 200 sekundach, było 2:0 dla nich, ale potem przyjezdni zaliczyli kapitalny kwadrans i wyszli na prowadzenie 13:6. Wtedy to jednak grodkowianie bardziej zwarli szeregi i zaczęli kapitalnie bronić, a przy tym też więcej trafiać, przez co podwoili swój dorobek w tej kwestii. Dzięki temu też zdołali jeszcze przed przerwą zniwelować straty o połowę czyli do stanu 12:15.
Po zmianie stron nasi szczypiorniści nie zwalniali, a kapitalną partię w ofensywie rozgrywali Sebastian Kolanko i Denis Hertel. W związku z czym w 42. minucie zdołali wreszcie doprowadzić do remisu. Nie zdołali jednak pójść za ciosem i wypracować sobie większej przewagi. Od stanu po 19 bowiem obie drużyny już walczyły „oko za oko”. W końcówce zaczęła się wojna nerwów, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie.
Gospodarze na finiszu jeszcze zdołali je znowu odzyskać, ale i na to odpowiedzieli rywale i mieliśmy rzuty karne. W nich bohaterem był Damian Zając, który obronił jednego z nich i Olimp zwyciężył za dwa punkty, co dało awans na ósme miejsce w tabeli grupy B.
Olimp Grodków - AZS Uniwersytet Zielonogórski 29:29 (12:15), karne 5:4
Olimp: Zając, Dytko - Kolanko 9, Hertel 6, Prokop 6, K. Rogaczewski 3, Juros 2, P. Rogaczewski 1, Szulc 1,Wiśniowiecki 1, Maciejewski, Nowak, Stępień, Wandzel.
Kary: 12. min
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?