Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Ikonowicz obiecuje pomoc nowosolanom z poczuciem krzywdy

Edward Gurban 683875287 [email protected]
- Nie wszyscy w tym systemie są pozbawieni sumienia i to trzeba wykorzystać – mówił Piotr Ikonowicz deklarując, że jest do dyspozycji.
- Nie wszyscy w tym systemie są pozbawieni sumienia i to trzeba wykorzystać – mówił Piotr Ikonowicz deklarując, że jest do dyspozycji. fot: Edward Gurban
W klubie Nowosolskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z Piotrem Ikonowiczem i działaczami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza spotkało się około 20 osób zainteresowanych tym ruchem.

Spotkanie z nowosolanami zorganizowane przez Inicjatywę Pracowniczą, Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej i Ogólnopolski Ruch Narodowy odbyło się pod hasłem "Razem nie damy się wyrzucić z pracy i mieszkania". To kolejne przedsięwzięcie tych organizacji w Nowej Soli, które deklarują, że walczą z niesprawiedliwością włodarzy miast, pracodawców i urzędników.

- Wychodzimy poza zakłady pracy, działamy w miejscu zamieszkania pracowników, pracujących także dorywczo, sezonowo, na umowy cywilno-prawne a nawet "na czarno". Celowo zajmujemy się woj. lubuskim, gdzie jest największe bezrobocie - mówi Jarosław Urbański z Poznania, przewodniczący OZZ-IP założonego w 2004 r. przez grupę pracowników zakładów Cegielskiego. - W Nowej Soli jest dramatyczna sytuacja, duże bezrobocie, nie są przestrzegane prawa pracownicze. To środowisko miałoby dużą rolę do odegrania w nowym ruchu. Mogłoby ono liczyć na wsparcie komisji krajowej związku i organizacji w Poznaniu - zapewniał J. Urbański namawiając nowosolan do współpracy.

Główną postacią spotkania był jednak Piotr Ikonowicz, prawnik, lewicowy działacz i były poseł. Dziś prowadzi Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej w Warszawie, która blokuje w Nowej Soli eksmisję państwa Ostrowskich z mieszkania. - Byłem w tej sprawie u prezydenta miasta. Jedna z sekretarek powiedziała, że ma on spotkanie. Obecna ze mną kobieta uchyliła jednak drzwi jego gabinetu i okazało się, że pan prezydent jest sam... W rezultacie porozmawiałem, ale z wiceprezydentem. Zresztą, to nie była rozmowa, to była typowa arogancja władzy - grzmiał Ikonowicz. - W miejscowościach, gdzie jest duże bezrobocie, urząd jest największym pracodawcą, rozdziela stanowiska i regularnie płaci. Jednak większość społeczeństwa jest rzucona na kolana. Wtrącono ponad 50 proc. ludzi w biedę, żeby schwycić ich za pysk. I ta bieda to nie wypadek przy pracy - dodał.

Wtedy zabrali głos obecni na sali niezbyt liczni nowosolanie. Wylewali swoje żale. Pan Mieczysław miał pretensje, że po powodzi eksmitowano go z mieszkania ul. Pocztowej do domu socjalnego przy Staszica, a teraz chce się go eksmitować ponownie, tym razem do kontenerów. Nie płacę czynszu, bo nie mam z czego, a mam na wychowaniu 5 dzieci - mówił. Inny z nowosolan skarżył się, że po opuszczeniu mieszkania w byłej przychodni dziecięcej, znalazł się w domu socjalnym przy Wróblewskiego. - Ostatnio, gdy były mrozy poniżej 10-15 stopni, ZUM odłączył nam wszystkim ogrzewanie - opowiadał. - Czegoś takiego jeszcze nigdzie nie widziałem - stwierdził Piotr Ikonowicz i obiecał osobiście zająć się sprawą. Na razie związkowcy wystosowali specjalny list protestacyjny do władz Nowej Soli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska