1/13
- Gdyby nie odejście do Wrocławia, to dzisiaj nie byłbym w...
fot. Mariusz Kapała

- Gdyby nie odejście do Wrocławia, to dzisiaj nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem, i dla Zielonej Góry nie zrobiłbym tego, co zrobiłem po powrocie - mówi Piotr Protasiewicz. W piątek, 25 stycznia 2019, legenda Falubazu Zielona Góra kończy 44 lata.

Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz o swoim stanie zdrowia, barażach i przyszłym sezonie w klubie Falubaz Zielona Góra. WIDEO:



2/13
Pierwszy sport to... - Piłka nożna na boisku „Pod Hubą”, na...
fot. Mariusz Kapała

Pierwszy sport to... - Piłka nożna na boisku „Pod Hubą”, na dużym wyzwaniu, z dużą adrenaliną. Na osiedlu każdy, kto miał piłkę skórzaną, której ja - niestety - nie miałem, to był gość! Na podwórku żeśmy się zbierali i klepali od rana do wieczora, z boiska żeśmy nie schodzili - Piotr Protasiewicz (rocznik 1975) wspomina czas dzieciństwa w Zielonej Górze, gdy miał 5-7 lat. Swoich sił próbował też w kartingach czy narciarstwie. Pierwszy motocykl to... - Zielona motorynka. Tata gdzieś mi ją wyczarował, złożył. Miałem wtedy siedem lat. I tak się zaczęło. Później były simsony, motocykle crossowe, Puchary Polski w rajdach obserwowanych, kartingi - wylicza pan Piotr.


3/13
- Mój tata też jeździł na żużlu. Często bywaliśmy w domu u...
fot. Alicja Skowrońska

- Mój tata też jeździł na żużlu. Często bywaliśmy w domu u Zbyszka Marcinkowskiego, świetnego żużlowca przed laty, medalisty mistrzostw świata par, wielkiej legendy. W tamtym okresie tata dużo pracował z Andrzejem Huszczą, na zawody razem jeździli. A z racji tego, że nasi rodzice spotykali się bardzo często, miałem przyjemność oglądania przygotowania sprzętu, warsztatu żużlowego, treningów na motocyklu. Miałem też przyjemność bycia blisko Andrzeja Huszczy, legendy, bożyszcza w tamtych czasach. Powoli zaczynało to kiełkować, aczkolwiek tata regularnie mnie temperował, że to nie jest kierunek, który jemu się podoba. Ale nie udało mu się tak do końca... - uśmiecha się pan Piotr.


4/13
Dzięki ojcu, Pawłowi Protasiewiczowi, zdobywał jednak cenne...
fot. Tomasz Gawałkiewicz

Dzięki ojcu, Pawłowi Protasiewiczowi, zdobywał jednak cenne doświadczenie. Do 15. roku życia dosiadał wielu motocykli. Zaczął też poważnie jeździć na kartingach. Brał udział w różnych imprezach motocyklowych... - Do szkółki trafiłem jako chłopak, który był przygotowany pod motocykl żużlowy. W wieku 15 lat, pod koniec wakacji, po wielkich bojach z tatą, udało mi się, dostałem zgodę, żeby siąść na ten motocykl. Pierwszy trening w formie nagrody, później kolejne - opowiada pan Piotr. - Byłem pod ręką Jana Grabowskiego, nieodżałowanego, i uważam, że jeśli chodzi o naukę jazdy młodych adeptów, przeprowadzenie do licencji i pilnowanie ich w okresie pierwszych startów, to jednego z najlepszych w Polsce i na świecie też. Absolutnie świetny człowiek. Trafiłem pod jego skrzydła, bardzo szybko licencję zdałem, no i... zaczęły się schody.


Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Cichy zawał możesz pomylić ze zgagą lub zmęczeniem. Poznaj jego objawy

Cichy zawał możesz pomylić ze zgagą lub zmęczeniem. Poznaj jego objawy

Ponad 1900 gier na Nintendo Switch już od 4 zł! Najlepsze okazje z wiosennej promocji

Ponad 1900 gier na Nintendo Switch już od 4 zł! Najlepsze okazje z wiosennej promocji

Przez doliny i skały: niezwykła atrakcje Ojcowskiego Parku Narodowego

Przez doliny i skały: niezwykła atrakcje Ojcowskiego Parku Narodowego

Zobacz również

Cichy zawał możesz pomylić ze zgagą lub zmęczeniem. Poznaj jego objawy

Cichy zawał możesz pomylić ze zgagą lub zmęczeniem. Poznaj jego objawy

Ponad 1900 gier na Nintendo Switch już od 4 zł! Najlepsze okazje z wiosennej promocji

Ponad 1900 gier na Nintendo Switch już od 4 zł! Najlepsze okazje z wiosennej promocji