Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Świst: Historia się powtarza

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Piotr Świst ma 44 lata. Wychowanek Stali Gorzów, w której odnosił największe sukcesy. Trzykrotny młodzieżowy IMP, finalista IMŚ z 1994 r. Wielokrotny reprezentant Polski. Startował też w klubach z Rzeszowa, Zielonej Góry, Lublina, Daugavpils i Równego. Obecnie w drugoligowej Victorii Piła.
Piotr Świst ma 44 lata. Wychowanek Stali Gorzów, w której odnosił największe sukcesy. Trzykrotny młodzieżowy IMP, finalista IMŚ z 1994 r. Wielokrotny reprezentant Polski. Startował też w klubach z Rzeszowa, Zielonej Góry, Lublina, Daugavpils i Równego. Obecnie w drugoligowej Victorii Piła. Bogusław Sacharczuk
- Do zdobycia ósmego mistrzostwa Polski gorzowianom zabrakło punktów juniorów. Bez Zmarzlika to już nie była ta sama drużyna, co dwa miesiące temu - uważa Piotr Świst, wychowanek Stali Gorzów i były zawodnik zielonogórskiego klubu.

- Gorzowianie zostali wicemistrzami Polski. Zaskoczenie, czy jednak spodziewał się pan takiego wyniku?
- Moim zdaniem w przeciągu całego sezonu to był najsilniejszy zespół. Lepszy nawet od ekipy z Tarnowa, która wygrała rundę zasadniczą. "Jaskółki" pewnie zwyciężały w domu, ale na wyjeździe nie były już tak mocne. Za to w Stali praktycznie wszyscy jechali równo. Owszem, zdarzały się pojedyncze wahania formy, nawet u liderów, ale ciężko jest utrzymać wysoki poziom przez wiele miesięcy.

- W finale trzymał pan kciuki za stalowców?
- Oczywiście, przecież najlepszy okres w karierze spędziłem w Gorzowie. Cały czas śledzę wyniki drużyny, a jak tylko mam czas, oglądam mecze Stali w telewizji.

- Czego zabrakło, by po 29 latach przerwy żółto-niebiescy zdobyli złoto?
- Mecz w Gorzowie był bardzo wyrównany, więc Stal wygrała za nisko. W podobnej sytuacji byliśmy 15 lat temu, gdy u siebie pokonaliśmy Polonię tylko 46:44. Na rewanż jechaliśmy z nadziejami, ale w Bydgoszczy nie udało się zdobyć tytułu. Teraz zabrakło punktów juniorów. Bez Bartka Zmarzlika to już nie była ta sama drużyna, co dwa miesiące temu. Zawiódł też Tomek Gollob i tak naprawdę sam nie wiem, z czego wynikała jego gorsza dyspozycja. Czy to kwestia sprzętu, czy spadku formy.

- Wspomniał pan o Zmarzliku. Czy utalentowany 17-latek może osiągnąć przynajmniej tyle, co pan?
- Mam taką nadzieję, przynajmniej na to się zapowiada. Chłopak już ma duże umiejętności, więc wspaniała kariera stoi przed nim otworem. Aczkolwiek historia się powtarza, bo Bartek, tak jak ja w 1990 roku, doznał kontuzji za młodu. Każdy powrót po takim zdarzeniu jest trudny i wymaga silnego charakteru. Wierzę, że uraz, którego doznał, nie wpłynie na niego negatywnie i szybko wróci on do ścigania na wysokim poziomie.

- O brąz walczą z kolei zielonogórzanie. Dadzą radę?
- Falubaz ma trudne zadanie, bo w składzie jest zbyt dużo dziur. Tu także widoczny jest brak dobrego juniora. Patryk Dudek długo ciągnął zespół, a bez niego nie wszystko układa się tak, jak pewnie życzą sobie tego w Zielonej Górze. Na podium staną raczej torunianie.

- To był dla pana udany rok?
- Było w porządku. W lidze miałem drugą średnią, cały czas jechało się mi dobrze. Małe wpadki się zdarzały, bo czasami człowiek z czymś tam przesadził. Ale ogólnie jestem zadowolony.

- Zostanie pan na przyszły rok w Victorii Piła?
- Kariery nie kończę, więc niemal na pewno tak.

- Czy pilski żużel może nawiązać do chlubnych tradycji z lat 90?
- Marazm jest od kilku lat, ale trzeba myśleć pozytywnie. Mam nadzieję, że wkrótce ostro ruszymy z kopyta, tak jak to było kilkanaście lat temu. W klubie wszyscy na to liczymy i czekamy. W przyszłym sezonie w Pile odbędzie się jeden z finałów indywidualnych mistrzostw świata juniorów. W tym roku dużą pomoc udzieliło nam miasto, prezydent złożył też deklarację na przyszły. Zmierzamy w dobrym kierunku.

- Dziękuję.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska