Zielonogórzanie 12 czerwca rozegrają drugi mecz rundy rewanżowej na zapleczu PGE Ekstraligi. A to oznacza, że będą bić się nie tylko o dwa punkty meczowe, ale również o dodatkowy bonus za lepszy bilans w dwumeczu. Rywalem Stelmetu Falubazu będzie Polonia Bydgoszcz, dojdzie więc do starcia lidera z wiceliderem rozgrywek.
Trener Falubazu: Nie mamy planu minimum
Liderem jest Falubaz, ale Polonia czai się tuż za plecami zielonogórzan. Bydgoszczanie mają trzy punkty starty, ale to oni będą gospodarzami meczu na I-ligowym szczycie. W pierwszej rundzie Polonia przegrała w Zielonej Górze 42:48 i z pewnością zrobi wszystko, by z nawiązką zrewanżować się. Ale Falubaz zamierza mocno utrudnić zadanie bydgoszczanom.
- Nie mamy planu minimum, jedziemy na każde zawody po to, żeby walczyć o zwycięstwo. W Bydgoszczy będzie podobne nastawienie, chcemy wygrać, a nie walczyć jedynie o obronę punktu bonusowego – powiedział Piotr Żyto, trener Stelmetu Falubazu. - Na pewno będzie to mecz bardzo ciekawy i emocjonujący. Może to być taki pojedynek bokserski, na zasadzie: kto, kogo pierwszy powali. Jesteśmy pełni optymizmu przed tym spotkaniem.
Jeszcze żadnego meczu nie przegrali
Optymizm z pewnością płynie m.in. z tego, jak łatwo Falubaz ostatnio dwukrotnie rozprawił się z ROW-em Rybnik. Zwycięstwa 55:35 i 56:34 zrobiły wrażenie.
- Od początku sezonu rozpędzaliśmy się, ale trzeba zaznaczyć, że żadnego meczu nie przegraliśmy – mówił Piotr Żyto. - Myślę, że w Łodzi, gdyby nie taśma Rohana Tungate’a na koniec meczu, też byśmy wygrali, bo zawodnik był w dobrej formie tego dnia. Zremisowaliśmy, ale niestety, wszystkiego się nie wygrywa, jednak jeszcze raz podkreślę, że jeszcze nie przegraliśmy. A ważna sprawa jest też taka, że jako jedyni w lidze wygraliśmy w Landshut. Mówiono, że poszło nam tam ledwo, ledwo, ale inni mają przecież problemy na tamtym torze. A my w pewnym momencie potrafiliśmy dopasować się do nawierzchni i wygraliśmy. To też świadczy o klasie drużyny.
Szkoda, że nie udało się pojechać w Krośnie
- Ostatnie mecze pokazały, że w zespole jest duży potencjał, który powoli wydobywa się – dodał zielonogórski szkoleniowiec. - Myślę, że w niedalekiej przyszłości będzie dodatkowa korzyść z naszej młodzieży, która jest pod bacznym okiem kapitana Piotra Protasiewicza, który doradza i sprzęt użycza. Wszyscy pracujemy na to, żeby wrócić do PGE Ekstraligi. Każdy zespół jest groźny, ale wyróżniają się Polonia Bydgoszcz i Wilki Krosno. Szkoda, że nie rozegraliśmy meczu w Krośnie [Falubaz wygrał walkowerem – red.], bo mielibyśmy obraz tego, jak wyglądamy na tle rywala. Cóż, niedługo Wilki przyjadą do nas, to dostaniemy połowiczną na to odpowiedź.
W Polonii Bydgoszcz też nie brakuje optymizmu
- Nie jest tak, że Falubazu nie da się pokonać. Mamy świetnych żużlowców, celem jest zwycięstwo, a najlepiej za trzy punkty. Takie dałoby nam duży komfort psychiczny. Żeby tego dokonać, musielibyśmy wygrać 49:41 - mówił Krzysztof Kanclerz, menedżer Polonii w rozmowie ze Sportowymi Faktami. - Identyczny wynik padł w meczu ze Startem Gniezno. Wiem, niektórzy powiedzą, że to gorsza drużyna od Falubazu. Dla mnie to nie ma żadnego znaczenia. Jedziemy u siebie i wierzę, że będziemy pierwszą drużyną, która w tym sezonie ich pokona.
Polub nas na fb
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?