O trzylatku z Gorzowa piszemy od momentu, gdy w maju ub. r. zachorował na ostrą białaczkę szpikową. Towarzyszyliśmy mu w dramatycznych chwilach.
Czytaj też: Dwuletni Piotruś ma ostrą białaczkę. Pomóżmy mu!
Najpierw, gdy latem jego dziadek organizował dla niego zbiórkę krwi. Potem, gdy mama Piotrusia, pani Małgorzata, opowiadała o ponad dwóch miesiącach kryzysu, gdy szpik malca nie reagował na leczenie, gdy szukano dla niego najlepszego dawcy.
Czytaj też: Piotruś walczy o życie, nie może dłużej czekać
Pisaliśmy o szczęśliwych momentach, gdy cała rodzina wybierała się do kliniki hematologii we Wrocławiu, bo poszukiwania genetycznego bliźniaka zakończyły się sukcesem.
Czytaj również: Są pieniądze dla chorego na białaczkę Piotrusia!
Cała Polska widziała, jak mama tuliła do siebie łysiutkiego Piotrusia, gdy po przyjeździe do kliniki dowiedzieli się, że nie ma pieniędzy na leczenie. Na szczęście, dzięki medialnej akcji prof. Alicji Chybickiej żadne dziecko, w tym Piotruś, nie zostało pozbawione szans na leczenie.
W końcu w grudniu poinformowaliśmy Czytelników, że Piotruś jest po przeszczepie. Co kilka dni pisaliśmy, że czuje się dobrze. A w Gorzowie czekała na niego rodzina. - W końcu do nas wraca. Bardzo się cieszymy. Myślimy, że teraz to już będzie tylko dobrze. Jadą do nas dwoma samochodami, więc mają ze sobą wszystkie walizki. To dobry znak - mówił nam w piątek po południu uradowany dziadek.
Piotrusiu, nadal trzymamy kciuki! Zdrowiej dalej!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?