- Policjanci w stojącym na poboczu nieoznakowanym fordzie mondeo zauważyli kierowcę, który minął ich i w momencie, gdy zauważył mundury, gwałtownie przyspieszył. Jesteśmy wyczuleni na takie zachowania kierowców, dlatego patrol ruszył w pościg - relacjonuje Andrzej Węglarz z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Kraj.
Pościg miał miejsce na drodze krajowej nr 22 i rozpoczął się w okolicy miejscowości Wełmin, ale policjanci dojechali do uciekającego audi dopiero we wsi Ługi. Tam dali 45-letniemu kierowcy znak do zatrzymania, który został kompletnie zignorowany. Pościg trwał.
- Kierowca wchodził w ostre zakręty z prędkością 130-140 km/h - mówi Węglarz. Kierowca przemknął przez centrum Strzelec i jechał dalej w kierunku Dobiegniewa. Do tej miejscowości wjechał z prędkością 180 km/h. Pędził przez centrum miasta, wyprzedzał inne auta, przemknął przez przejście dla pieszych i przejazd kolejowy.
Panowanie nad pojazdem stracił dopiero na rondzie w centrum miasta. Wypadł z drogi, ściął znak drogowy, przeciął chodnik i zatrzymał się na poboczu. Wybiegł z auta i zaczął uciekać. Chciał się ukryć w jednym z bloków, tam zatrzymali go policjanci.
Okazało się, że warte ponad 40 tys. zł audi zostało skradzione 11 marca w Berlinie, a więc tego dnia, w którym odbył się pościg. 45-latek ze Słupska jest dobrze znany policji, ma na koncie kilkadziesiąt przestępstw, w tym kradzieże, włamania i oszustwa. Trafił do aresztu na dwa miesiące.
Jak przyznają policjanci, to nie pierwsze zatrzymanie złodzieja na drodze nr 22. - To popularny wśród złodziei samochodów szlak - mówi Węglarz.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?