Ogólnopolską akcję zapoczątkowała już pod koniec marca marszałek sejmu Beata Witek. Zdaniem działaczy PiS dziś w szkołach pojawiają się organizacje, które próbują edukować dzieci i nauczycieli.
Grzegorz Maćkowiak, doradca wojewody lubuskiego wskazywał, że bardzo ważną sprawą jest również ograniczenie seksualizacji dzieci w szkołach.
- Uważamy, że dla dzieci i rodziców jest to bardzo ważna, ale również niebezpieczna sprawa – stwierdził Maćkowiak. - Tak zwani edukatorzy pojawiają się w szkołach i próbują przekazywać treści niewiadomego pochodzenia. Nazywają się edukatorami czy tutorami i próbują wejść do szkół tylnymi drzwiami. W ten sposób bez żadnej kontroli chcą następnie docierać do dzieci. Niestety, bywa, że w ten sposób próbuje się dokonywać seksualizacji dzieci. I przed tym chcemy bronić polskie dzieci. Nie może być zgody na to, że ktoś bez przygotowania i wiedzy, ktoś, kto nie jest nauczycielem z odpowiednim przygotowaniem, będzie próbował edukować dzieci.
Andrzej Bielawski, Starosta Wschowski, przedstawił ogólne założenia nowego projektu. Wśród najważniejszych postulatów jest wyrażenie zgody przez rodziców na udział dziecka w zajęciach z przedstawicielami organizacji pozarządowych.
- Założeniem projektu jest to, aby dyrekcja przed wyrażeniem zgody na realizację programu w szkole mogła poznać jego zamierzenia – powiedział Bielawski. - Dyrekcja będzie również mogła monitorować działania organizacji na terenie szkoły i przekazywać wnioski rodzicom. Z kolei rada rodziców będzie miała możliwość monitorowania i kontrolowania działań organizacji na terenie szkoły. Natomiast rodzice, mając wiedzę na temat kto i w jaki sposób będzie realizował program w szkole będą mogli wyrazić zgodę na udział dziecka w takich zajęciach, bądź jej nie wydawać.
Piotr Barczak, przewodniczący rady miasta Zielona Góra wskazuje, że pojawienie się nieznanych osób może być ogromnym zagrożeniem dla dzieci i nauczycieli.
- Ważne jest, aby to rodzice mieli największy wpływ na wychowanie swoich dzieci. W szkołach pojawiają się osoby, które nie mają żądnego przygotowania pedagogicznego, wykształcenia i nazywając się edukatorami, tutorami oraz trenerami próbują również szkolić nauczycieli. Dlatego ważne jest, aby wiedzieć, kto i kiedy wchodzi do szkoły oraz czego próbuje uczyć i jaką wiedzę przekazywać uczniom. Potrzebna jest na pewno reforma prawa oświatowego, aby uściślić, kto i w jakim trybie będzie mógł edukować w szkołach. Rodzice powinni mieć kontrole nad tym kto i jak edukuje ich dzieci – podkreśla Barczak.
Półtora roku temu w Zielonej Górze doszło do sytuacji gdy w jednej ze szkół pojawili się tak zwani edukatorzy. Nauczyciele poczuli się dotknięci całą sytuacją i wszystko skończyło się awanturą, po której organizacja wycofała się z prowadzenia szkoleń.
- Niestety zdarza się, że sami nauczyciele są mocno zdziwieni faktem, że ktoś, kto nie ma wykształcenia, ale nazwie się edukatorem, może być wpuszczona do szkoły – podkreśla Barczak. - Niestety, rodzice czasem nawet nie wiedzą, że ktoś taki przychodzi do szkoły.
Członkowie Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęli już zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Szwecja wyprowadza wojsko na ulice. "Żaden kraj w Europie nie jest w takiej sytuacji"
- Jaka będzie jesień? Sprawdź w naszym quizie, czy znasz jesienne przysłowia
- Jesienny trening mózgu dla bystrzaków. Czy rozwiążesz 12 zagadek? QUIZ
- Lista imion zakazanych w Polsce! Urzędnik nie pozwoli ci tak nazwać dziecka!