Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piwo, fajka, guma...

TATIANA MIKUŁKO
PAWEŁ JANCZARUK
Gorąco, duszno, ubrania lepią się do ciał. I nagle na tłum poruszający się w rytmie techno spływają setki litrów piany.

W sobotni wieczór pod dyskoteką Victoria w Zbąszyniu małe zamieszanie. Biega nerwowo właściciel, pani z baru gdzieś wyszła zabierając ze sobą klucze od szafki na papierosy i pozbawiając niektórych zastrzyku z nikotyny. Dwóch mężczyzn, odróżniających się od reszty uczestników imprezy wiekiem, rozgląda się po wnętrzu dyskoteki. Oglądają ściany i sufit jakby je badali. Za konsoletą w gotowości czeka siedmiu DJ-ów. Coś się dzisiaj zdarzy - zdają się mówić.
- Będziemy mieli pokaz piany - oznajmia Arkadiusz Kucz, właściciel Victorii. - Czekamy tylko na ludzi.

Piwo, fajka, guma...

Młodzi spływają do wnętrza wypełnionego dudnieniem i grą świateł. Wjazd - 7 zł. Dziewczyny w bluzkach zakrywających tylko biust, w przezroczystych materiałach, przykrótkich spódniczkach. Chłopcy z gwizdkiem na szyi sygnalizują, że bliska im jest kultura Love Parade. Wszyscy dodają sobie animuszu butelką piwa, papierosem w ręku, gumą żutą z otwartymi ustami. Około 21.00 nie ma nikogo kto miałby więcej niż 20 lat. Za wyjątkiem ochrony, DJ-ów, barmanów i właścicieli. Młodzi powoli zapełniają 20 ustawionych pod ścianą stolików. Na wielkim telebimie po prawej stronie od baru migają obrazki z berlińskiej Parady Miłości. Na parkiecie pojawiają się pierwsi odważni.
O 22.00 średnia wieku jest już zawyżona. Dobijają wiekowi czyli dwudziestoparoletni fani techno. DJ zachęca do podrygów. Dwóch mężczyzn, którzy wcześniej badali ściany, oblatuje wzrokiem tłum. Czy już pora by puścić pianę?

Dmuchają w twarz

Na parkiecie coraz ciaśniej. Tańczą światła, snują się stróżki dymu. Jest gorąco, nie ma czym oddychać. Pot spływa po ciałach skaczących w rytm muzyki. Dwóch mężczyzn - badaczy podchodzi do wielkiej wytwornicy ustawionej za barierką sceny. Jeden z nich daje znak DJ-owi.
- Już za chwilę rozpoczynamy pokaz piany! - DJ krzyczy do mikrofonu.
Tańczą jeden przy drugim. Rozglądają się na boki. Skąd wyleci mydlane orzeźwienie? Już 23.00. W Victorii blisko 300 osób. I nagle z węża zawieszonego pod sufitem wprost nad środkiem parkietu wylatuje piana. Ogromny prysznic zlewa młodych. Dziewczyny piszczą. Chłopcy rzucają się w bańki. Zaczynają szaleńczy taniec. Mydliny moczą przezroczyste bluzki, spocone ciała i włosy. Co bardziej nagrzani zdejmują koszulki. Dmuchają sobie w twarz bańkami. Piany jest więcej. Wylewa się z parkietu i płynie pod bar. Cała dyskoteka stoi w pianie. Po kostki, po kolana.
- Jest super - krzyczy jeden z przemoczonych tancerzy.
- No i widzicie, możemy mieć tu małą Ibizę - chwali drugi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska