Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piza - takie krzywe to miasto (zdjęcia)

(decha)
fot. Dariusz Chajewski
Wokół Campo dei Miracoli (Pole Cudów) w Pizie tłoczą się kramiki. Na ladach pełno jest krzywych butelek, kubków, wazoników i oczywiście miniaturowych torre pendente... Czyli krzywych wież.

[galeria_glowna]
Starannie przystrzyżona trawka i oślepiająco białe budynki do złudzenia przypominające budowle islamskie. Oto Plac Cudów, świadectwo minionej potęgi pizańczyków. Wzbogacili się na wyprawach przeciwko z Saracenom. Dzięki łupom zbudowali piękne romańskie budowle, lecz pozostało w nich sporo z delikatności i czaru Bliskiego Wschodu.

Położona nad rzeką Arno 90-tysięczna Piza stanowi punkt obowiązkowy każdej wycieczki po Italii. I może komuś przeszkadzać tłum turystów i klimat atrakcji, ale naprawdę warto tutaj przyjechać, gdyż zabytki zachowały średniowieczne piękno.

Krzywa Wieża nie jest wcale najważniejszą budowlą placu i nigdy taką być nie miała. Szyku miała zadawać katedra, do której wieża była jedynie dodatkiem, dzwonnicą. Budowę tego dodatku rozpoczęto w 1174 roku i bardzo szybko przerwano, gdyż ledwie dobrnięto do trzeciej kondygnacji, a budowla zaczęła się przechylać. Była to wina miękkiego gruntu. Pozostałe piętra dobudowano sto lat później, gdy budowniczym wydawało się, że opanowali problem - wydłużyli kolumny po jednej stronie. Tylko im się wydawało. W połowie wieku XIV dobudowano ostatnie piętro i umieszczono tam siedem wspaniałych dzwonów, które nastrojono według skali muzycznej.

Wkrótce wieża znów zaczęła się pochylać. Ratować próbowano ją już w wieku XIX, ale skutek tych wysiłków był raczej opłakany - bo jak opanować 14 tys. ton białego marmuru? Pizańczycy zaczęli załamywać ręce. Nie tylko ze względu na przywiązanie zabytku - każdego roku przyjeżdża tutaj 10 mln turystów. W 1990 rozpoczęto akcję ratowania wieży, w której niepoślednią rolę odegrał mieszkający we Włoszech Polak, profesor inżynierii geotechnicznej, Michele Jamiołkowski. Jak twierdzi dziś, po umocnieniu fundamentów, wieża będzie stać spokojnie przez co najmniej trzysta następnych lat.

Wieża odchyliła się od pionu o dobre pięć metrów - średnio o milimetr każdego roku. Ten jej feler przydał się nauce. Galileusz mógł wykorzystać go w 1600 roku do wykazania niezależności czasu spadania ciał od ich masy...

Dziś obowiązkowym punktem każdego turysty jest zrobienie sobie fotografii obok wieży. Oczywiście każdy z nich przybiera taką pozycję, jakby próbował wyprostować budowlę. Gdyby któremuś się udało to dopiero Włosi by się wściekli...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska